Tag Archive: Wyrok bez winy

  1. Wyrok bez winy

    Leave a Comment Film ten został nakręcony na podstawie prawdziwych wydarzeń i opowiada on historię procesu, jaki jednej z amerykańskich placówek adopcyjnych wytoczył jej wychowanek James Randolph. Cała sprawa tyczyła się zaś tego, iż osoby odpowiedzialne w tej instytucji za adopcję miały w sposób świadomy umieścić w jednej z rodzin razem z innymi dziećmi chłopca będącego odpowiedzialnym za popełnianie różnych przestępstw seksualnych. Do tejże rodziny trafił też James, który stał się w ten sposób ofiarą napaści seksualnej w wykonaniu owego chłopca. W całą sprawę sądową z tym związaną został mimowolnie zaangażowany wpływowy prawnik Michael Trainer. Człowiek ten początkowo nie był bowiem zainteresowany reprezentowaniem interesów Jamesa, ale został do tego zobowiązany z urzędu przez prowadzącego proces sędziego. Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej produkcja ta jest godna uznania, gdyż jej głównym motywem jest walka o sprawiedliwość i prawdę, w którą z czasem gorliwie zaczyna angażować się prawnik Michael Trainer. Na jego przykładzie mamy więc w tym filmie pokazaną historię pozytywnej przemiany z obliczonego głównie na sukces adwokata w człowieka, który potrafi narazić na szwank swą karierę zawodową po to, by walczyć o sprawiedliwość dla osób skrzywdzonych i uciśnionych. Przy okazji też w omawianym obrazie został zawarty również wątek, który można odczytywać jako rezygnację z wymierzenia prywatnej zemsty (co jest oczywiście dobrą postawą). Film ów podkreśla też, że nie zawsze warto kierować się pozorami i powierzchownym wrażeniem przy ocenianiu naszych bliźnich, ale warto ich poznać bliżej, by wyrobić sobie o nich bardziej obiektywną oraz wyważoną opinię. Można więc powiedzieć, iż obraz ten de facto stanowi podkreślenie słuszności dwóch biblijnych prawd: „Błogosławieni którzy łakną i pragną sprawiedliwości” (Mt 5, 6) oraz „Nie sądźcie z zewnętrznych pozorów, lecz wydajcie wyrok sprawiedliwy” (J 7, 24). Należy również docenić to, że twórcy produkcji nie epatują widzów seksem, krwawą przemocą czy obscenicznością – co zważywszy na tematykę filmu – mogliby próbować łatwo uzasadniać. Z minusów, jakie możemy podnieść wobec tego filmu, jest to, iż zawarty został w nim nadmiar wulgarnej mowy. Tradycyjnie przy takich okazjach podnosimy wątpliwość, czy aby na pewno ów zabieg jest potrzebny dla opowiadania choćby i drastycznych w swej treści historii. Ostatecznie rzecz biorąc można by wszak owe wulgaryzmy wyciszyć – tak by z jednej strony nie były one w całości słyszalne, a z drugiej było wiadomym dla widza, że w opowiedzianej historii jest dużo negatywnych emocji. Mimo wszystko, ten nadmiar wulgarnej mowy nie wydaje się przekreślać mocnego i wartościowego przesłania tego filmu, dlatego polecamy go naszym Czytelnikom, acz radzimy zachować przy jego oglądaniu pewną ostrożność. Mirosław Salwowski /.../