Leave a Comment Oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o Tylerze, chorym na raka, ośmioletnim chłopcu, który pisze listy do Pana Boga. Chłopak ten, mimo bardzo ciężkiej choroby, jaka go trapi, jednocześnie jest niezwykle pogodny, radosny i pełen nadziei, którą zaraża innych. Pewnego dnia na jego drodze staje zmagający się z pijaństwem i tęsknotą za synem Brady, miejscowy listonosz. Znajomość, jaka się między nimi wywiąże stanie się dla Brady’ego okazją do uporządkowania swego życia i zmiany na lepsze.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film pt. „Listy do Boga” z całą pewnością można uznać za stricte chrześcijański i ewangelizacyjny. Mnogość zawartych tam odwołań do Boga, Chrystusa, modlitwy i chrześcijańskich cnót, nie pozostawia co do tego większych wątpliwości. Nie ma tym filmie też żadnych obscenicznych aluzji, nagości, seksu, wulgarności, zaś pokazana miejscami przemoc i nieskromność strojów jest ujęta w łagodny sposób.
Jedynym aspektem budzącym tu pewien niepokój jest delikatna i dwuznaczna sugestia pod koniec filmu, iż Brady zwiąże się z Maddy, matką Tylera. Nie jest to pokazane wprost, ale niektóre sceny dają pole do takiej interpretacji. W pewnym momencie Brady czyta bowiem list Tylera skierowany do Boga, w którym ten prosi Stwórcę o to, by jego mama znalazła sobie kogoś, by nie czuła się samotna po tym, jak on umrze i pójdzie do Nieba. Pod koniec filmu widzimy zaś, jak Brady stoi obok Maddy trzymając ją za rękę. O ile jednak mąż Maddy już nie żyje, o tyle Brady jest rozwiedziony ze swą żoną, dlatego też wejście w intymny związek byłoby w tym wypadku cudzołóstwem. Z przykrością trzeba więc powiedzieć, iż w tym jednym aspekcie „Listy do Boga” wydają się przez swą dwuznaczność łagodnie wspierać jeden z przejawów niemoralności.
Jednak mimo wskazanej powyżej wady tej produkcji, film ten warto gorliwie polecić jako niezwykle budujący i zachęcający. „Listy do Boga” przed paru laty można było obejrzeć w TV Trwam, a jako że zwyczajem jest tam powtarzanie co pewien czas nadawanych wcześniej filmów, podejrzewamy, iż być może będzie on jeszcze emitowany jeszcze na falach tej telewizji.
Mirosław Salwowski
Wspieraj nas
/.../