Tag Archive: filmy o polskiej mafii

  1. Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa

    Leave a Comment Film ten ma być oparty na autentycznej historii przywódcy jednej z działających w Polsce na przełomie XX i XXI wieku grup gangsterskich. Życiowe perypetie głównego bohatera tej produkcji zostają widzom przedstawione już od lat 70-tych 20 stulecia, kiedy to widzimy go jako lubiącego się bić ze starszymi kolegami dzieciaka, który nocami podkrada swemu ojcu samochód, by udawać się nim na przejażdżki. Naszą moralną i światopoglądową ocenę tego filmu zacznijmy od tego, iż w pewnym, nazwijmy to bardzo „formalnym” sensie może być on nazwany „moralitetem”. Istotnie bowiem jego końcówka zawiera słowa mogące być uznane za swego rodzaju przestrogę przed podążaniem przestępczą drogą życia. Dlaczego więc, mimo to negatywnie oceniliśmy ów obraz? Przemawiają za tym trzy przesłanki. Po pierwsze: film ten wręcz kipi od seksu, obsceniczności, krwawej przemocy oraz wulgarnej mowy. Owszem, podkreśla to jego „gangsterski” klimat i tematykę, ale my tradycyjnie podkreślamy w tym miejscu, że nie wszystko powinno być w ramach kina pokazywane w plastyczny i wyrazisty sposób. Na przykład, sceny seksu po prostu stanowią poważną okazję do grzechu dla oglądających je mężczyzn i nie można obecności ich usprawiedliwiać tym, że może końcowe wnioski, jakie płyną z danego filmu, są obiektywnie słuszne oraz prawdziwe. Piszący te słowa zresztą sam musiał wiele razy w ciągu oglądania opisywanej tu produkcji zamykać oczy. Można owszem zaś dyskutować nad tym, czy, a jeśli tak, to w jakim stopniu jest usprawiedliwione pokazywanie w filmach krwawej przemocy oraz wulgarnej mowy, jednak zasadniczo rzecz biorąc, bezpiecznej jest zachować w tych punktach więcej ostrożności aniżeli przesadzić w obfitości ich ukazywania. Po drugie: mimo że ostateczny morał owego filmu jest słuszny, poprzedzający go rozwój fabuły, a także sposób nakręcenia poszczególnych scen wydaje się wcale nań nie wskazywać. Chodzi między innymi o to, że sceny, w których pokazywane są różne przestępstwa, często są pokazane tak, że sprawiają one wrażenie czegoś bardzo atrakcyjnego oraz porywającego. Po trzecie: choć morałem tego filmu jest stwierdzenie o nieudanej próbie „bycia człowiekiem” w przestępczym świecie, większa część tego obrazu zdaje się tak naprawdę utwierdzać widzów, iż w rzeczywistości jego głównemu bohaterowi udała się ta „sztuka”. Istotnie bowiem, ów przestępca trzyma się w swym „fachu” pewnych wyznaczonych przez siebie zasad, przez co wybija się na „plus”, gdy weźmie się pod uwagę innych pokazanych tam gangsterów. Można jednak zapytać, czy zbytnie akcentowanie tej okoliczności nie stwarza niebezpieczeństwa patrzenia na świat przestępczy przez błędny pryzmat „dobrych i złych gangsterów”? W całym bowiem filmie główny bohater wydaje się przedstawiony z sympatią, a bycie przez niego „gangsterem z zasadami” tylko potęguje to sympatyczne wrażenie. Z drugiej jednak strony, w produkcji tej widzimy jak dokonuje on wielu bardzo ohydnych rzeczy (bezwzględnie zabija swych rywali, torturuje ich, a nawet zmusza do odbywania ze sobą aktów homoseksualnych). spidersweb.pl A zatem podsumowując: nie polecamy tego filmu i w najlepszym wypadku uznajemy go za coś w rodzaju nieudanego oraz mocno „zepsutego” moralitetu na temat świata przestępczego. Mirosław Salwowski PS. Drogi Czytelniku jeśli doceniasz naszą pracę w dziele propagowania dobrej i chrześcijańskiej kultury oraz uwrażliwiania na dostrzeganie złych lub wątpliwych moralnie i światopoglądowo aspektów przemysłu filmowego to prosimy Cię o wsparcie finansowe naszej działalności. Uczynić to możesz wpłacając dowolnie wybraną przez siebie kwotę pieniężną na poniższe konto bankowe: 22 1140 2004 0000 3402 4023 1523Mirosław Salwowski, Toruń Dane do przelewu bankowego dla osób z zagranicy to: PL 22 1140 2004 0000 3402 4023 1523 Kod SWIFT: BREXPLPWMBK Mirosław Salwowski, Toruń /.../
  2. Kobiety mafii 2

    Leave a Comment

    Kolejny z filmów w reżyserii Patryka Vegi tradycyjnie już nurza widzów w głębinach przeróżnych obrzydliwości. W tej produkcji widzimy istną orgię najbardziej zdziczałej przemocy, brutalności oraz okrucieństwa dodatkowo okraszoną sporą ilością wulgarnej mowy oraz seksu. I doprawdy nie wiadomo, czemu owe skrajne epatowanie widzów ohydą ma służyć. Nie ma bowiem tu żadnej dobrej postaci; ba trudno w tym filmie nawet dostrzec walkę zła mniejszego ze złem większym. Prawie wszyscy bohaterowie tej produkcji są w istocie „antybohaterami”, gdyż albo są bardzo źli już od samych początków fabuły albo też deprawują się w miarę jej rozwoju.

    Czy więc Patryk Vega chciał nas tym swym filmem niejako natchnąć beznadzieją i skrajnym pesymizmem? Niestety, ale nawet ta interpretacja przesłania owego obrazu wydaje się być zbyt optymistyczna. „Kobiety mafii 2” w swej dynamice nie przypominają bowiem przytłaczających i dołujących produkcji, po których co bardziej wrażliwi widzowie mogą nawet snuć fantazje o rozstaniu się ze swym życiem. Nowy film Patryka Vegi to kino w pełnym tego słowa znaczeniu rozrywkowe, a więc skonstruowane tak, by ciągle przykuwało uwagę widzów, a czasami nawet ich śmieszyło. I to jest chyba tutaj najgorsze. Z jednej strony bowiem widzimy w owym filmie wszystkie te różne obrzydliwości, które nawet w aspekcie czysto biologicznym i fizycznym mogą nas przyprawiać o mdłości (np. scena odcinania ludzkiej głowy albo pokazywanie zmasakrowanego przez piłę łańcuchową ciała), z drugiej strony jest to pokazane tak, że raczej nas wciąga i ciekawi, aniżeli dołuje i odbiera ochotę do życia.

    Mirosław Salwowski /.../