Leave a Comment Policjant Johny Spartan zostaje skazany na długoletnią hibernację po tym, jak niesłusznie oskarżono go o doprowadzenie do śmierci zakładników przetrzymywanych przez psychopatycznego mordercę Simona Phoenixa. Jednocześnie zamrożeniu zostaje poddany też Phoenix. Tymczasem, po kilkudziesięciu latach Phoenix zostaje odmrożony na czas przesłuchania, z czego korzysta, by uciec na wolność. Okazuje się, że nowoczesna policja nie może sobie poradzić z owym groźnym zbirem. Policjanci żyją bowiem od dawna w świecie, w którym brutalne przestępstwa nie występują, i w związku z czym oduczyli się postępować bardziej stanowczo względem tych, którzy łamią prawo. W ogóle społeczeństwo po owych kilkudziesięciu latach jest już zupełnie inne, niż przedtem. Prawnie zakazane są wszystkie rzeczy i zachowania, które są uznane za złe, niebezpieczne bądź szkodliwe dla zdrowia. Tak więc, nielegalne są wulgaryzmy, alkohol, tytoń, niezdrowe jedzenie, pornografia, a ludzie rozmnażają się w sposób sztuczny bez seksu. To nowe społeczeństwo, gdzie niemal wszyscy są przesadnie grzeczni i kulturalni okazuje się jednak zupełnie nieprzygotowane do zwalczania tak groźnych ludzi jak Phoenix. Władze postanawiają więc wybudzić ze stanu hibernacji Johna Spartana, który jako twardy glina ma pomóc w schwytaniu Phoenixa.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film podsuwa nam klasyczny wybór pomiędzy „dżumą a cholerą”. Z jednej strony wykpiwane i krytykowane tu zasady rządzące społeczeństwem i państwem przyszłości w dużej mierze przypominają realizację postulatów socjalistów, ekologów i innych radykalnych lewicowców. Z drugiej strony, niektóre z elementów owego „nowego ładu” są jak najbardziej godne pochwały, a więc np. zakaz pornografii, unikanie tytoniu oraz wulgarnej mowy. Niestety jednak wszystkie te, tak dobre jak i głupie pomysły są tu wrzucone hurtem do jednego worka z napisem „Absurdalna, semi-socjalistyczna utopia”. Co gorsza, jako alternatywa wobec tego stanu rzeczy jest pokazana grupa buntowników o libertariańskiej i anarchistycznej mentalności. Jednak ani radykalna lewicowość ani libertarianizm i anarchia nie są światopoglądami możliwymi do przyjęcia przez chrześcijan. Ponadto w filmie tym za dużo jest nieprzyzwoitej mowy, a pokazana w nim w przemoc robi wyraźne wrażenie rozrywkowo-komercyjnej.
Mirosław Salwowski
/.../