Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Opowieść o agencie FBI, Elliocie Nessie, który z grupą podobnych sobie idealistów wypowiada wojnę Al Capone oraz nielegalnemu handlowi alkoholem (akcja dzieje się w czasie obowiązywania w USA tzw. prohibicji).
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej powyższy film ma następujące mocne punkty i elementy:
1. Jest tu wyraźny podział na dobrych i złych bohaterów. Nie oznacza to wcale, że pozytywne postacie są tu idealizowane, a negatywne demonizowane – tym nie mniej jednak oglądający film widz nie ma wątpliwości po której stronie została usytuowana sympatia twórców. Dobrzy są więc tu stróże prawa, a źli gangsterzy.
2. Pozytywni bohaterowie są tu zarazem idealistami. Oni wierzą w to co robią, pragną walczyć z bezprawiem i są nieprzekupni, będąc gotowi nawet poświęcić swe życie w imię wyznawanych przez siebie wartości i zasad.
3. Są tu pewne sympatyczne odniesienia do Boga, chrześcijaństwa, modlitwy i kościoła. Co najmniej dwóch z pozytywnych bohaterów tego filmu (Elliot Ness i Jim Malone) pokazani zostali w tym obrazie jako wierzący chrześcijanie.
4. Chociaż – o czym szerzej mowa poniżej – pozytywne postaci, same poruszają się na co najmniej na granicy prawa, po to by dorwać groźnych przestępców, nadrzędnym ideałem, w imię którego walczą, jest tu jednak stanie na straży porządku prawnego i tępienie przestępczości.
5. W filmie nie ma nagości, seksu, nieskromności oraz eksponowania wulgarnej mowy, obscenicznych aluzji czy sprośnych dowcipów (jeden raz takowe wychodzą z ust negatywnych postaci, czyli gangsterów). Przemocy jest tu co prawda dość dużo, ale mimo, iż fabuła po części uzasadniałaby jej obecność, to nie ona stanowi większą część pokazanych tu scen, ani też nie wydaje się być pokazana w zbyt szokujący czy ekscytujący sposób.
Niestety jednak „Nietykalni” mają też swoje poważne dwuznaczności. Przede wszystkim, wątpliwym rysem na całości tego filmu jest sugestia, iż, aby skutecznie walczyć z przestępczością, należy poruszać się nie tylko po granicy prawa, ale też moralności. W obrazie tym widzimy bowiem zestawienie dwóch postaw – z jednej strony Elliota Nessa, który początkowo chce walczyć z Al Capone z poszanowaniem prawa; z drugiej zaś patrzymy na Jima Malone, który sugeruje daleko idącą bezwzględność w walce z gangsterami. I rozwój fabuły wydaje się przyznawać rację temu drugiemu, tak, że w końcu sam Ness zaczyna ścigać przestępców stosując przy tym nie tylko prawnie, ale również wątpliwe moralnie środki (np. na własną rękę zabija zawodowego mordercę wówczas, gdy ten już mu się poddaje; okłamuje sędziego).
Reasumując: film „Nietykalni” wydaje się być zasadniczo dobrym filmem o walce cnoty z występkiem, zawierającym nawet lekkie, ale dostrzegalne elementy pro-chrześcijańskie, którego jednak słuszny przekaz wydatnie osłabiają jego wątpliwe akcenty.
Mirosław Salwowski
17 października 2017 17:54