Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Deloris Van Cartier to piosenkarka w średnim wieku, której kariera sprowadza się do śpiewania w jednym z kasyn pełnego hazardu miasta Reno. Z właścicielem tego przybytku, Vincem LaRocca, poza pracą łączy ją także romans. Deloris przeżywa jednak spore rozczarowanie, gdy uświadamia sobie, że jej kochanek nie zamierza dla niej porzucić swojej żony. Oświadcza więc mężczyźnie, że ich związek jest skończony. Vince nie traktuje jednak tej deklaracji zbyt poważnie, jest przekonany, że kochanka da się udobruchać kosztownym prezentem. Kiedy jednak Deloris odkrywa, że ofiarowane jej futro pochodzi z szafy pani LaRocca, wściekła zamierza natychmiast je zwrócić. Wpada więc niezapowiedziana do biura kochanka, dokładnie w momencie, gdy ten „pozbywa się” swojego szofera, który, jak podejrzewa, jest informatorem policji i wie sporo o jego przestępczej działalności. Wstrząśnięta Deloris ucieka i zgłasza się na policję. W zamian za zeznania przeciw byłemu kochankowi piosenkarka ma zostać objęta programem ochrony świadków, co w jej przypadku oznacza, że do procesu przebywać będzie, tam gdzie nikt nie będzie jej szukał, czyli w klasztorze. Powiedzieć, że Deloris ten pomysł nie przypada do gustu, to zdecydowanie za mało …
Głównym źródłem komizmu w tym filmie jest oczywiście zderzenie „światowej kobiety” i zakonnic, które reprezentują całkiem odmienny styl życia, przekonania i moralne zasady. Podstawę do pozytywnej oceny tej komedii daje fakt, że nie jest to humor złośliwy, a zakonnice, reprezentujące tu chrześcijańską wiarę i moralność, przedstawione są z wyraźną sympatią i w pozytywnym świetle.”Wyjęta” zaś z zepsutego świata Deloris zmienia się pod wpływem sióstr na lepsze, to znaczy, przestaje być skupiona wyłącznie na sobie próżną egoistką, przyjmuje słuszność krytyki swego niemoralnego życia, zamiast wykonywać tandetne i wątpliwe moralnie piosenki zaczyna (z satysfakcją) śpiewać na chwałę Bożą (podnosząc cały zakonny chór na wyższy poziom artystyczny).
Niestety film ten ma też pewne wyraźniejsze mankamenty, z których głównym jest przewijająca się w nim sugestia większego otwarcia Kościoła na świat. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby chodziło tylko o to, że Kościół powinien wychodzić do świata, aby go ewangelizować, albo że może z tego świata czerpać jakieś muzyczne czy techniczne nowinki (byle godziwe). Tu jednak widać niestety pewne otwarcie na ducha tego świata, zwłaszcza w takich scenach, jak naśladowanie przez zakonnice zmysłowego tańca dziewczyny na ulicy, czy malowania przez siostry graffiti na ścianie (nie wiemy, czy miały na to zgodę właściciela budynku). Niejasny i światowy jest też stosunek do kłamstw w tym filmie (trudno np. powiedzieć, czy w pewnym momencie siostra przełożona oszukuje siostry co do tożsamości Deloris, czy tylko ukrywa tężę tożsamość). Taka postawa kłóci się za słowami św. Pawła, w których określa on , jak uczniowie Chrystusa powinni zachowywać się wobec świata: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe.” (Rz 12, 1-2).
Mimo tej istotnej wady polecamy film, gdyż jest to produkcja wywyższająca (na swój sposób) chrześcijaństwo, w której ludzie zmieniają się na lepsze, dobro i sprawiedliwość zwycięża, a zło i występek zostają ukarane. Warto też docenić fakt, że, mimo iż tematyka filmu stwarzała ku temu pewne okazje, w produkcji tej nie ma żadnych obrazowych scen przemocy czy cudzołóstwa.
Marzena Salwowska
30 października 2018 16:54