Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Akcja tej komedii rozpoczyna się w Nowym Jorku. Sierżant policji, Nick i jego żona Audrey, fryzjerka i pasjonatka powieści kryminalnych szykują się właśnie do piętnastej rocznicy ślubu. Dla Nicka nie jest to najlepszy czas, gdyż nie dość, że kolejny już raz oblał egzamin na detektywa (do czego bardzo nie chce przyznać się żonie), to jeszcze zapomniał o rocznicowym prezencie dla Audrey. Mężczyzna, aby ukryć swoje wpadki, zabiera więc żonę na upragnioną przez nią podróż do Europy. Mimo że państwo Spitz lecą na Stary Kontynent klasą ekonomiczną, poznają w samolocie europejskiego arystokratę, który nieoczekiwanie zaprasza ich na rejs jachtem swojego wuja miliardera. Na Morzu Śródziemnym Nick i Audrey poznają nie tylko tego starego miliardera, który szykuje się właśnie do ślubu z młodą dziewczyną, ale też zbiorowisko innych dość dziwnych i podejrzanych postaci, które stanowią jego otoczenie.
„Zabójczy rejs” to komedia inspirowana powieściami Agathy Christie, może niezbyt wysokich lotów, jednak momentami zabawna i wakacyjna w swoim klimacie.
Jeśli chodzi o prezentowane wartości, to na uznanie zasługuje tu głównie fakt, że pozytywni bohaterowie tej komedii to małżonkowie z dość długim stażem, kochający się, odpowiedzialni, ofiarni i mimo pomniejszych problemów i nieporozumień, będący dla siebie wzajemnie oparciem. Negatywne zaś postacie należą raczej do świata zepsutych celebrytów, którzy żyją raczej, by spełniać własne zachcianki i niezbyt troszczą się o innych ludzi. Na pochwałę zasługuje też negatywne pokazanie kłamstwa, które sprowadza tu masę problemów. Ten grzech pokazany jest też jako coś, co odbiera człowiekowi wiarygodność i psuje relacje międzyludzkie.
Niestety nie wszystkie elementy tego filmu są tak pozytywne. Mamy w nim bowiem sporą ilość wulgarnej mowy, co gorsza jest tu nawet wzywane imię Boże nadaremno i bez szacunku (chociaż w polskim tłumaczeniu tak tego nie słychać). W filmie tym znajdują się też pewne żarty o nieczystym charakterze, wprawdzie nie tak liczne, jak ma to miejsce w wielu współczesnych komediach, ale jednak obniżają one znacznie jego moralną wartość. Nadto, chociaż nie ma tu dosadnie pokazanej przemocy, to niesmak może też budzić scena, w której źródłem komizmu jest agonia młodej dziewczyny.
Jednakże, choć ze sporą rezerwą, głównie przez wzgląd na promałżeńskie przesłanie przyznajemy jednak temu filmowi jedną gwiazdkę.
Marzena Salwowska
29 czerwca 2019 13:56