Filmy
Wielki Szu

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Data premiery (świat)
16 maja 1983
Rok produkcji
1983
Gatunek
Dramat
Czas trwania
96 minut
Reżyseria
Sylwester Chęciński
Scenariusz
Jan Purzycki
Obsada
Jan Nowicki, Andrzej Pieczyński, Dorota Pomykała, Leon Niemczyk, Karol Strasburger
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Polska w połowie lat 70-tych XX wieku. „Legendarny” szuler karciany, zwany Wielkim Szu, wychodzi po pięciu latach z więzienia. Planuje rozpocząć teraz spokojne życie, jednak okazuje się, że jego młoda żona bynajmniej nie czekała na starzejącego się męża z utęsknieniem. Wielki Szu zostaje więc sam, z połową majątku, za którą zamierza kupić upatrzony dom w miasteczku Lutyń. Nieruchomość ta jest wystawiona na licytacji, ta jest jednak z góry ustawiona. Dom ten wolno kupić jedynie rządzącemu miasteczkiem cukiernikowi Mikunowi. Rozczarowany Szu postanawia zemścić się na nieuczciwym konkurencie, wciągając go w grę pokera. Mikun oczywiście przegrywa równowartość domu, Wielki Szu musi zaś uciekać w obawie przed zemstą z jego strony. W ucieczce pomaga mu Jurek, młody taksówkarz, który podziwia starszego mężczyznę i pragnie by ten został jego „mistrzem”.

Zanim przejdziemy do głównego przesłania tego filmu, należy niestety zwrócić uwagę na jego poboczny jednakże rażący element, jakim jest uderzająco nieskromne eksponowanie kobiecej nagości. I niestety hańba twórców tego filmu jest tym większa, że był on dość pionierski pod tym względem w kinie polskim, przez co demoralizował naszych rodaków nieprzywykłych jeszcze (w większości) do takich widoków na ekranie. Nagość ta nie jest zresztą nawet zbyt uzasadniona akcją filmu. Przykładowo w otwierającej scenie piękna i młoda żona głównego bohatera lubieżnie podkreśla swój negliż za pomocą prześwitującego szlafroka, mimo że jak najprędzej pragnie pozbyć się męża. Poza nagością trzeba też zauważyć bardzo nieskromny taniec pewnej rzeczywiście funkcjonującej grupy tanecznej, co mogło być reklamą tej niemoralnej działalności.

PHOTO: EAST NEWS/POLFILM

Inną ewidentnie złą rzeczą w tym filmie jest życzliwe pokazywanie prywatnej zemsty. Mamy tu bowiem „sojusz” Wielkiego Szu z prostytutką Jolą, zawiązany celem zemsty na byłym chłopaku dziewczyny, który swego czasu wykorzystał i porzucił zakochaną Jolę. Nikczemność takiego postępowania nie usprawiedliwia jednak prywatnej zemsty, dokonanej na dodatek przy pomocy kłamstw i karcianych sztuczek.

W wątkach pobocznych mamy zatem pewne jednoznacznie złe rzeczy pokazane w życzliwy sposób. Co jednak z głównym przesłaniem filmu, najistotniejszym przecież dla jego oceny? Zdaje się ono wyjątkowo dwuznaczne. Z jednej strony możemy w jakimś stopniu odczytać film jako ostrzeżenie przed wciągającym jak bagno światem hazardu i powiązanej z nim przestępczości. Sam Wielki Szu kończy tu bowiem tragicznie, zamordowany i porzucony na śmietniku. Wprawdzie w całym filmie pokazywany jest z wyraźną sympatią jako postać obdarzona swoistą charyzmą, inteligencją, zamiłowaniem do wiedzy, otwartym i głębokim umysłem. Podkreśla się tu też takie pozytywne cechy głównego bohatera jak hojność i brak małostkowości. Wszystko to jednak nie oznacza jeszcze, że proceder, którym zajmuje się Wielki Szu, jest tutaj pochwalany. Wręcz przeciwnie, takie podkreślanie pewnych zalet głównego bohatera może przecież pokazywać, że zmarnował on swój potencjał przez niewłaściwe wybory. I rzeczywiście, wydaje się, że Wielki Szu nie jest zadowolony z drogi życiowej, jaką obrał i czuje się nią bardzo zmęczony.

Największe jednak wątpliwości budzi w całej historii postać Jurka i relacja uczeń-mistrz, jaka zachodzi pomiędzy nim a Wielkim Szu. Niejasny jest sens, w jaki kończy tę znajomość Wielki Szu. Na pierwszy rzut oka może się nawet wydawać, że starszy szuler pragnie ustrzec młodszego przed własnym losem, „organizując” klęskę własnego ucznia, tak by ten po bolesnej nauczce nie sięgnął więcej po karty. Z drugiej strony pewne tropy w filmie wskazują, że chodzi tu raczej o formę drastycznej inicjacji. Mowa tu jest bowiem o przekazaniu sztafety i o największej tajemnicy pokera, którą ma być to, by nikomu nie ufać. Idąc więc takim tropem, można powiedzieć, że uczeń dostaje od mistrza ostatnią lekcję, by nikomu nie ufać i zdaje ten trudny egzamin, ponieważ podnosi się po klęsce i szybko znowu sięga po karty. Mamy więc tutaj może do czynienia z pewną „mistyką pokera dla szulerów”, pokazywaniem tego procederu jako formy tajemnej wiedzy, dostępnej nielicznym, przekazywanej z mistrza na ucznia, gdzie prawdziwa inicjacja musi być trudna, ale też daje adeptowi rzekomy dostęp do jakiejś głębszej wiedzy i większych możliwości, niedostępnych ludziom, którzy kroczą prostymi ścieżkami.

Nie polecamy zatem tego filmu, gdyż jego przesłanie jest bardzo niejasne i dwuznaczne, w wątkach zaś pobocznych zawiera takie wyraźnie złe rzeczy jak lubieżnie ukazana nagość czy pochwała prywatnej zemsty.

Marzena Salwowska

17 sierpnia 2020 18:40