Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film ten został oparty na wycinku z prawdziwego życiorysu Chrisa Gardnera – dziś bogatego przedsiębiorcy i filantropa, niegdyś ubogiego akwizytora, która musiał wraz ze swym małym synkiem zmagać się z bezdomnością. Właśnie temu aspektowi biografii Gardnera poświęcony został ten obraz. Widzimy tu bowiem jak główny bohater próbuje za pomocą bezpośredniej sprzedaży sprzętu medycznego zarobić na swą żonę i dziecko. Ten interes jednak idzie mu bardzo słabo, a pragnąca lepszego życia żona w końcu zostawia go samego wraz z synkiem. To jednak nie koniec kłopotów Gardnera. Dochodzi bowiem do sytuacji, że nie ma już on za co płacić czynszu i zostaje wyrzucony na bruk wraz z dzieckiem. Musi teraz błąkać się z małym synkiem po noclegowniach, parkach, publicznych łazienkach, w międzyczasie próbując dostać się do lepszej pracy (maklera giełdowego).
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film ten ma następujące zalety:
1. Na przykładzie wziętym z prawdziwego życia pokazuje wartość ciężkiej pracy i wytrwałości. Bohater choć znalazł się we wręcz ekstremalnie ciężkiej sytuacji, nie poddaje się, nie pogrąża w smutku i narzekaniach, ale za pomocą wytrwałej i ciężkiej pracy wydobywa się z tego stanu. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę – że Chris Gardner jest Murzynem mieszkającym w USA – jego przykład może być tym bardziej inspirujący i zachęcający. Spora część tamtejszej murzyńskiej społeczności żyje bowiem w biedzie, a także niemoralności, a ich przywódcy tłumaczą ten stan rzeczy wiekami rasistowskiej dyskryminacji jaka ich dotykała w tym kraju. Postać Gardnera (oraz wielu innych Czarnych) pokazuje jednak, że takie tradycyjnie chrześcijańskie wartości jak ciężka praca, wytrwałość i branie odpowiedzialności za swe życie pozwalają wydatnie polepszyć swe życie mimo wybitnie niesprzyjających okoliczności.
2. Co ważniejsze, Gardner uosabia w tym filmie postać dobrego i troskliwego ojca. On nie porzuca swego małego syna, mimo, że staje się bezdomny i nie ma perspektyw na lepszą przyszłość. Chris nawet w takim położeniu spędza każdą noc przy boku swego synka (prócz jednej, kiedy został zamknięty do aresztu za niezapłacone mandaty). Ten aspekt jest również szczególnie ważny w kontekście czarnej społeczności w USA, gdzie większość dzieci wychowywanych jest przez samotne matki. Tu zaś mamy sytuację odwrotną – matka porzuca swe dziecko, a zajmuje się nim właśnie ojciec. I na tej płaszczyźnie film ów można traktować, jako pokazanie dobrego wzoru czarnym mężczyznom w Stanach Zjednoczonych, który streścić można w następujących słowach: „Bądźcie dobrymi ojcami dla swych dzieci. Weźcie za nie odpowiedzialność, bądźcie przy nich, choćby nie wiadomo co złego nie działoby się w waszym życiu”.
Pomijając jednak stricte amerykańską perspektywę, w omawianym aspekcie, produkcja ta niesie oczywiście też uniwersalne przesłanie. A mianowicie wskazuje na to, że miłość, troska, odpowiedzialność i zaufanie, budują silne rodziny nawet skrajnie niekorzystnych materialnie okolicznościach. Film ten może być więc uznany nie tylko za powielanie popularnego motywu o „amerykańskim śnie”, ale jeszcze bardziej za apologię tego, jak pozytywną rolę mogą pełnić ojcowie.
„W pogoni za szczęściem” zawiera pewną ilość nieprzyzwoitego słownictwa, ale nie tam scen seksu, nie eksponuje nagości, nieskromności i przemocy – można go więc oglądać w miarę bezpiecznie z całą rodziną.
18 stycznia 2019 16:47