Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Ten sławny i lubiany film opowiada o dwojgu zakochanych – on ma na imię Sam, ona; Molly. I pewnie byłby to jeden z wielu romantycznych obrazów, gdyby nie fakt, iż większa jego część skupia się nie na ziemskim, lecz na pośmiertnym wymiarze owej miłosnej relacji. Otóż pewnego dnia, Sam zostaje zabity przez ulicznego zbira. Jego dusza nie opuszcza jednak na ziemi, by przekonać się, iż teraz to ukochanej Molly grozi niebezpieczeństwo. Duch Sama mimo, że pozbawiony swego ciała, próbuje zatem bronić Molly przed czyhającym na nią zagrożeniem.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film pt. „Uwierz w ducha” zawiera w sobie bardzo negatywne elementy. Są nimi:
WSPARCIE DLA SPIRYTYZMU I INNYCH WĄTPLIWYCH DOKTRYN. W filmie tym widzimy, iż część z dusz zmarłych osób przebywa jeszcze przynajmniej przez pewien czas na tej ziemi, próbując kontaktować się z żyjącymi oraz wpływać na naszą ziemską rzeczywistość. Taka teza jest jednak co najmniej bardzo trudna do pogodzenia z tradycyjnym nauczaniem chrześcijańskim wedle którego, dusze zmarłych „natychmiast po śmierci” (takiego sformułowania używa np. Katechizm Soboru Trydenckiego) są poddawane tzw. sądowi szczegółowemu na którym decyduje się ich wieczny los (niebo albo piekło). Teoria wedle której dusze zmarłych miały by jeszcze przez dłuższy czas przebywać na tej ziemi, jest zaś pożywką dla spirytyzmu i okultyzmu, wedle których właściwą rzecz stanowi szukanie kontaktu z takimi duszami (skoro one jeszcze przebywają tu na ziemi próbując coś nam przekazać, to czemu nie kontaktować się z nimi?). Co gorsza film „Uwierz w ducha” dość otwarcie uwiarygadnia takowe spirytystyczne praktyki. Choć początkowo, postać spirytystycznego medium -Oda Mae jest przedstawiana bardziej jako oszustka żerująca na ludzkiej łatwowierności, później pokazane jest jednak, iż rzeczywiście kontaktuje się ona ze zmarłymi i co więcej przynosi to żyjącym dobre owoce. Poza tym w omawianym filmie sugeruje się, iż relacje o charakterze seksualnym będą przedłużone po śmierci – widzimy tu bowiem sceny, w których duch Sama wchodząc w ciało Oda Mae w zmysłowy i erotyczny sposób dotyka Molly. Taka sugestia jest jednak także trudna do pogodzenia z nauczaniem Pana Jezusa, wedle którego „ przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie” (Ew. Mateusza 22.30). Była to odpowiedź Jezusa do pytania o kobietę, która w swoim życiu wielokrotnie była zamężna- czyją żoną będzie w niebie (Ew. Mateusza 22.23-28). Skoro zaś w Niebie nie będzie małżeństw, a seks jest uprawniony jedynie w ramach tego związku, to logicznym wnioskiem jest też to, iż nie będzie tam relacji o charakterze seksualnym.
ŻYCZLIWOŚĆ DLA NIERZĄDU (CZYLI SEKSU PRZEDMAŁŻEŃSKIEGO) ORAZ INNYCH GRZECHÓW. Miłość łącząca Sama i Molly jest tu pokazana jako wielka, piękna, by nie powiedzieć wręcz idealna (skoro potrafi przekraczać nawet granicę śmierci). Jednocześnie jednak pokazane zostaje tu, iż ta nie będąca małżeństwem para, dopuszczała się ze sobą czynów o charakterze seksualnym. W całym filmie nie pojawia się zaś ani jedna uwaga czy słowo, które w krytyczny sposób odnosiłoby się do tej okoliczności. Nie widzimy tu też żadnych negatywnych skutków i następstw, które zwykle łączą się z przedmałżeńską aktywnością seksualną – np. niechcianej ciąży, aborcji, złamanych serc, chorób wenerycznych, niestabilności powstałych w jego wyniku rodzin i małżeństw. Poza tym główni pozytywni bohaterowie w pewnych momentach kłamią i oszukują (co pokazane jest jako środek mający prowadzić do osiągania dobrych celów).
Czy jednak „Uwierz w ducha” nie posiada żadnych pozytywnych elementów? Owszem, są w nim wątki, które można za takowe uznać. Na przykład, w jednej ze scen duch Sama poleca Ody oddać 4 miliony dolarów na rzecz sierocińca. W paru fragmentach tego filmu zasugerowane zostaje też, iż dusze złych po swej śmierci zostają poddane sprawiedliwej karze (widzimy jak są porywane przez straszne, ciemne istoty) – można więc powiedzieć, że w ten sposób pośrednio zasugerowane zostało wsparcie dla tradycyjnie chrześcijańskiej doktryny o istnieniu piekła i złych aniołów.
To jednak zdecydowanie za mało, by móc pozytywnie ocenić ten film. Główny jego wątek wspiera bowiem wątpliwe teorie o duszach zmarłych krążących po tym świecie, powiązane z nimi praktyki spirytystyczne oraz nierząd.
16 stycznia 2017 13:07