Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Kolejna z odsłon znanej serii filmowej dla dzieci „Toy Story” opowiada o tym, jak „”Chudy” wraz z resztą swych przyjaciół postanawia uratować z tarapatów nową zabawkę o imieniu „Sztuciek”.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film pt. „Toy Story 4” zasadniczo rzecz biorąc stanowi piękną opowieść o sile takich tradycyjnych cnót i wartości jak poświęcenie, przyjaźń, lojalność oraz odwaga. Animacja ta jest też swego rodzaju wzruszającą historią o pragnieniu bycia potrzebnym oraz kochanym. Pod tymi względami „Toy Story 4” można uznać za porywającą, budującą i pożyteczną opowieść, która będzie tak bawić, jak i uczyć naszych milusińskich.
Jeśli chodzi o bardziej wątpliwe oraz dwuznaczne elementy tego filmu to należy zaliczyć do nich kilka ledwie zauważalnych krótkich scen, gdzie w sympatyczny sposób pokazana jest para niewiast przyprowadzających i odprowadzających do przedszkola dziecko. Łatwo nasuwającą się interpretacją owych scen jest to, iż pokazują one parę lesbijek i mają na celu oswajanie widzów z ideą oddawania dzieci pod opiekę parom o charakterze homoseksualnym. I trzeba przyznać, że interpretacja ta stanowi najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie owego pobocznego wątku. Mimo wszystko nie uważamy jednak, by okoliczność ta czyniła omawiany film niezdatnym do oglądania go przez małe dzieci. Wspomniane wyżej sceny są bowiem na zbyt krótkie, rzadkie oraz za mało wyraziste, by można w sposób rozsądny przypuszczać, iż zostaną one zapamiętane przez dzieci. Sam piszący powyższe słowa – jako osoba wszak już dorosła – musiał dwa razy oglądać ów fragment filmu, by z trudem wyłapać te sceny. Jeśli już to za bardziej niebezpieczny pod tym względem element „Toy Story 4” można by uznać scenę, w której dwa zabawki rodzaju męskiego, słysząc o tym, że trafią pod opiekę jakiegoś chłopca, zaczynają powtarzać „Będziemy mieli dziecko! Będziemy mieli dziecko!„. Ta scena jest bowiem bardziej wyrazista i choć bezpośrednio oczywiście nie chodzi w niej o wychowywanie dzieci przez dwoje homoseksualistów, to tym nie mniej umieszczenie takich słów we wspomnianym kontekście brzmi dość dziwnie i dwuznacznie.
Innym lekko dwuznacznym wątkiem „Toy Story 4” jest fakt, iż „Pastereczka” przez większą część swego udziału w tym filmie występuje odziana w samą bieliznę. Tytułem pewnego rodzaju usprawiedliwienia owych scen można jednak dodać, iż jest to bielizna na modłę XIX-wieczną, a więc okrywająca znacznie więcej niż współczesne jej odpowiedniki. Tak czy inaczej, niedobrze by było, gdyby dzieci pod wpływem podobnego rodzaju scen przyzwyczajały się do myśli, iż można w miejscach publicznych pojawiać się odzianym tylko w bieliznę.
Ostatnią wątpliwością, jaką można podnieść wobec „Toy Story 4” jest wydźwięk jednej z końcowych scen, gdzie sugeruje się, iż para zabawek chce się w jakiś bardziej okrutny sposób zemścić na swym krzywdzicielu.
Ogólnie rzecz biorąc jednak, polecamy tę filmową animację jako piękną artystycznie, ale przede wszystkim moralnie, opowieść, która z niemałym pożytkiem może być oglądana przez dzieci.
Mirosław Salwowski
29 sierpnia 2019 21:11