Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film, będący spin-offem (obrazem rozwijającym wątki drugoplanowych postaci z innych popularnych produkcji) znanej i lubianej przez wielu serii „Szybcy i wściekli”, opowiada o losach agentów Luke’a Hobbsa i Deckarda Shawa, którzy muszą przeciwstawić się działaniom tajemniczej organizacji o nazwie Eteon. Dąży ona do zarażenia ludzkości wirusem, „dzięki” któremu w drodze naturalnej selekcji mają zginąć ludzie słabi, a przeżyć jedynie najsilniejsze jednostki, co rzekomo pozwoli ludzkości na wkroczenie na wyższy poziom ewolucji. Wirusa wykradła owej organizacji siostra Shawa, Hattie, i, chcąc go ukryć, wstrzyknęła go do własnego ciała. Agenci muszą pomóc jej w obronieniu się przed ścigającymi ją członkami Eteonu oraz w wydobyciu wirusa z organizmu (zanim zacznie on działać).
Oczywiście nie oczekujmy rozwiązywania wielkich teologicznych i moralnych problemów od serii, która początkowo w produkcjach klasy B poruszała tematykę nielegalnych ulicznych wyścigów i infiltracji niewielkich gangów przez policyjne „wtyczki”, a z czasem przerodziła się w, mające dostarczać czystej rozrywki, pełne szalonej akcji wysokobudżetowe kino science fiction o ratowaniu świata przed iście komiksowymi zagrożeniami. Nie znaczy to jednak, że są to filmy pozbawione wszelkiej etycznej wartości. Tak jest i w przypadku omawianej produkcji. Choć jest to w dużej mierze obfitująca w pościgi i walki „strzelanka”, nie da się przejść obojętnie wobec paru eksponowanych w niej wartości.
Pierwszą z nich jest docenienie współpracy w dziele walki ze złem. Hobbs i Shaw zaczynają bowiem współpracę jako nielubiący się i niezbyt sobie ufający ludzie (a kto widział wcześniejsze filmy, ten wie, że mieli ku temu powody), jednak z czasem „docierają się”, stopniowo rezygnują z wzajemnych złośliwości, uczą się jak współdziałać i uzupełniać się podczas akcji, co znajduje swe zwieńczenie w scenie rozprawy z głównym czarnym (nie tylko pod względem koloru skóry) charakterem tej opowieści, z którym wygrywają dzięki dobrej koordynacji swych działań.
Oczywistą zaletą jest tu wątek ratowania Hattie przed śmiercią oraz świata przed rozprzestrzenieniem się wspomnianego wirusa, który daje okazję do pochwały odwagi i poświęcenia dla bliźnich oraz wierności słusznym ideałom. W niezbyt korzystnym świetle wypada tu zaś darwinizm, który stanowi teoretyczną podstawę dla zbrodniczych planów Eteonu. I nie da się ukryć, że twórcy wykazują tu pewne słuszne intuicje, bowiem teoria angielskiego przyrodnika (nawet jeśli on sam nie żywił podobnych złych intencji) została w historii wykorzystana do usprawiedliwiania takich (podobnych do przedstawionych w filmie) nieprawości jak eugenika (szczególnie promowana w nazistowskiej III Rzeszy, która to szczęśliwie skompromitowała tę niebezpieczną, lecz popularną wśród przedwojennych elit ideę).
Ostatnim zasługującym na zdecydowane docenienie motywem jest tu (charakterystyczna zresztą dla tej serii) estyma dla rodziny jako źródła szczęścia i wsparcia dla człowieka. Widać ją w sympatycznym ukazaniu dobrych relacji Hobbsa z jego dorastającą córką i w historii jego pogodzenia się ze swą rodziną, z którą przed laty popadł w konflikt, a która teraz musi mu udzielić koniecznej pomocy w czasie akcji; wątek naprawy relacji z najbliższymi (choć mniej zaakcentowany) zawiera również historia Shawa godzącego się z siostrą , która przed laty niesłusznie oskarżyła go o zdradę ojczyzny. Przy okazji można rzec, że film ukazuje, iż można porządnie żyć, nawet pochodząc ze złego środowiska. Konflikt Hobbsa z rodziną wziął się bowiem stąd, że on chciał być stróżem prawa, podczas gdy jego bliscy uwikłani byli w przestępczy proceder; w filmie widzimy jednak, że zarówno agent, jak i jego bracia „wyszli na prostą” i żyją obecnie uczciwie.
Nie jest to też produkcja idealna. Mamy tu niemało przemocy ukazanej w dość komediowej i rozrywkowej konwencji (choć sprawiedliwie przyznać trzeba, że nie jest tu obecna żadna makabra – nie widzimy np. tryskającej krwi, odciętych kończyn lub wnętrzności). Są też obecne pewne (raczej lekko) nieskromne aluzje i bardziej nieskromne widoki w nocnym klubie, do którego w czasie śledztwa wchodzi Shaw, a gdzie znajdują się nieprzyzwoicie odziane niewiasty. Jest też pewna ilość wulgaryzmów. Wątpliwości budzi krótka, żartobliwa w swym tonie, scena w trakcie napisów końcowych, podczas której sugeruje się, że Shaw i jego siostra w trakcie widzenia z ich matką w więzieniu przekazują jej przedmioty służące do ucieczki z niego.
Te wady wydają się jednak nie niszczyć pozytywnego przesłania owego filmu, który przy zachowaniu niezbędnej ostrożności można obejrzeć nie tylko jako niewymagającą rozrywkę (a tak odbierze go zapewne większość widzów), ale także jako pouczającą w pewnych aspektach opowieść. Z tego powodu zachęcam do nieco ostrożnego, ale jednak zapoznania się z owym obrazem.
Michał Jedynak
25 listopada 2020 10:05