Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Kolejna część słynnych „Psów” Pasikowskiego. Tym razem, były funkcjonariusz SB, Franz wychodzi po 4 latach z więzienia, po czym dostaje od swego kolegi Radosława Wolfa propozycję udziału w przemycie transportu broni na Bałkany. W interes ten zamieszany jest też jeden z rosyjskich dyplomatów, a także pochodzący z byłego ZSRR gangsterzy. Franz co prawda zgadza się na ową pracę, jednak ostatecznie postanawia pokrzyżować plany swym mocodawcom.
Jeśli chodzi o oceną moralną i światopoglądową tego filmu to jest ona niska, gdyż ów powiela wady obecne w jego pierwszej części. Jest to więc obraz przepełniony wulgarną mową, obscenicznością, seksem i dosadnie pokazaną krwawą przemocą. Co prawda, ostatecznie główny bohater postępuje w nim słusznie, gdyż próbuje zapobiec dokonaniu przestępstwa, jednak nie wydaje się, by to w jakiś bardziej znaczący sposób łagodziło to wskazane wyżej niebezpieczeństwa tego filmu. Ażeby bowiem dotrzeć do tego pozytywnego finału, wcześniej trzeba wysłuchać steku wulgaryzmów, obejrzeć kilka scen seksu, a także raczyć się takimi widokami jak wykłuwanie oka czy odrąbywanie kciuka za pomocą łopaty.
Ponadto, w filmie tym zawarte zostały doktrynalnie podejrzane stwierdzenia typu: „Nie mów mi kur**a, co jest dobra, a co złe. Zostaw to sądowi ostatecznemu„. Z takich zdań aż bije herezją relatywizmu moralnego, wedle którego nie można poznać obiektywnych, obowiązujących wszystkich ludzi, zasad moralnych. Nie można też uciec od konkluzji, iż w „Psach” promuje się dość pogardliwy stosunek do kobiet. Osoby płci pięknej zawsze bowiem, gdy są pokazywane w bardziej wyrazisty sposób, to odmalowuje się je jako głupie, złe albo rozwiązłe seksualnie. W jednej ze scen omawianego filmu Franz dowiadując się o tym, iż jego pochodząca z Bałkanów kochanka zdradza go z Wolfem oburzony mówi do tego drugiego: „Kupiłem ją i jest moja!” (gdyż wcześniej zapłacił za nią skrzynką alkoholu). Można więc spytać: co to w ogóle jest? Aprobata dla seksualnego niewolnictwa kobiet? I pomyśleć, że w tego rodzaju filmach wielu mężczyzn w Polsce upatrywało wzorców prawdziwej męskości …
Mirosław Salwowski
22 stycznia 2017 15:03