Przebrzmiała już debata nad kanonem lektur szkolnych ujawniła cały kryzys polskiej edukacji. Dyskusja o tym, co powinno znaleźć się w kanonie pokazała, że polskiej szkole nie przyświeca żaden ideał człowieka wykształconego.
Propozycje fragmentów z autorów od Sasa do Lasa nie prowadzą bowiem do wychowania wykształconych obywateli, a co najwyżej do umiejętności czytania i opanowania mniej lub bardziej dobrego stylu wypowiadania się. Ale są to zadania dla szkoły podstawowej, ewentualnie zawodowej, dla uczniów których wprowadza się czytanki różnych fragmentów, a nie całe dzieła, które wiodą czytelników w świat pytań o podstawowe wymiary ludzkiej egzystencji. Wykształcenie literackie, studiowanie całego spektrum ludzkich zachowań i poszukiwań, zawartych w dziełach literackich prowadzi bowiem do pełnego rozwoju intelektualnego i moralnego niezbędnego w ideale wykształconego człowieka. Literatura to nie tylko umiejętność czytania, czy wprawki stylistyczne, to przede wszystkim wejście w świat wielkich problemów egzystencjalnych, to pytania o sprawy podstawowe, o sens ludzkiego życia, to kształtowanie umiejętności rozwiązywania intelektualnych i moralnych wyzwań wraz z autorami i ich dziełami. To radość czytania i poznawania, której nigdy nie dadzą żadne wypisy czy fragmenty. To nie zamierzchła historia, ale przyjemność poznawania świata i zmagania się z jego problemami. Jest potrzeba czytania całych dzieł, a nie ich wypisów, bo tylko tak mogą one kształtować wyobraźnię i umiejętności samodzielnych poszukiwań. Czytanie dzieł to odkrywanie świata, a nie pokazywanie pocztówek, które niewiele mówią o rzeczywistości.
Postulat wypisów jest próbą redukcji edukacji jedynie do sprawności potrzebnych w wykształceniu zawodowym, a nie wykształcenie zdolności samodzielnego zmagania się z rzeczywistością.
Pomysł ministerstwa wypisów z autorów od Sasa do Lasa, zamiast lektur całych dzieł wielkiej literatury, ukazuje jeszcze jeden rys współczesnej edukacji. W tym wszystkim nie ma żadnego pozytywnego ideału wykształconego współczesnego Polaka. A może właśnie jest. To model edukacji, który nie zamierza niczym ucznia zachwycić, niczego nie chce poznać dogłębnie. To model, który dziedzictwo literackie traktuje jak fast food, a nie intelektualną strawę, którą można się rozkoszować. Kanon edukacyjny złożony z fragmentów autorów nie zakorzenionych w narodowym dziedzictwie, może pobudzić być może chwilową ekscytację, ale nie ukształtuje ani wiedzy, ani wyobraźni, ani umiejętności sprostania wyzwaniom współczesności. Taki „wypisowy” kanon może najwyżej wychować współczesnego barbarzyńcę, wyobcowanego z kulturowego dziedzictwa i niezdolnego do panowania nad swymi emocjami i popędami.
Barbaryzacja edukacji poprzez kolejne „reformy” prowadzi do barbaryzacji współczesnej kultury przekształcając ją w popkulturę, której konsumentów wychowuje. Dlatego powstaje pytanie o sens i kształt współczesnej edukacji i wychowania. Obecna barbaryzacja jest bowiem tej edukacji żywym zaprzeczeniem. W sytuacji tak totalnego kryzysu edukacyjnego nie pozostaje nic innego, jak odwołanie się do sprawdzonych wzorców wychowawczych, których porzucenie spowodowało ten kryzys. Kluczem jest powrót do wychowania klasycznego, wychowania, które sprawdziło się w ciągu wieków, a które także dało Polsce wspaniałą inteligencję XIX i pierwszej połowy XX wieku.
Wykształcenie klasyczne było oparte o realistyczną koncepcję rozwoju intelektualnego i duchowego młodego człowieka oraz na ukształtowanym przez wieki kompletnym ideale człowieka wykształconego. Model edukacji klasycznej opierał się na założeniu, iż człowiek jest bytem duchowo-cielesnym, a celem wychowania jest ukształtowanie pełnego człowieczeństwa, poprzez ukształtowanie zdolności do racjonalnego panowania nad własnymi emocjami. Dla Rzymian osoba rozumna to taka, której duch panuje nad ciałem. Dlatego w wykształceniu klasycznym nacisk położony był na kształtowanie charakteru, na zdolność opanowania, na samodyscyplinę, na kształtowanie wytrwałości, poświęcenia, zdolności współczucia, odpowiedzialności .Dla Rzymian synonimem barbarzyńcy była osoba nie panująca nad swoimi emocjami i popędami, dla której najważniejszymi dobrami były alkohol, seks i dobra doczesne. Dla barbarzyńcy siła oznaczała prawo, a prawo to triumf najsilniejszego. Rzymianin próbuje panować nad sytuacją, gdy barbarzyńca jest przez bieg wydarzeń miotany. Rzymski wzorzec człowieka wykształconego, to osoba zachowująca dystans do biegu wydarzeń, niepodatna na mody i przemijające egzaltacje. Ale ideał człowieka wykształconego w tradycji klasycznej, to przede wszystkim zdolność do wypełniania funkcji przywódczych, nie tylko funkcji przywództwa politycznego, ale wypełnianie społecznej roli przywódczej. To nie tylko udział w stanowieniu sprawiedliwego prawa, przykładnego wykonywania obowiązków, ale także dawanie przykładu własnym zachowaniem. Dla Rzymian niewyobrażalne było aspirowanie do roli przywódczej, jeżeli nie posiadało się umiejętności panowania nad samym sobą. To ten model edukacyjny ukształtował etos polskiej inteligencji.
Ten model klasycznego wychowania, dla którego hasło „róbta, co chceta” jest wyrazem zdegenerowanego barbarzyństwa, opierał się przede wszystkim na studiowaniu tekstów starożytnych i dzieł narodowego kanonu. U jego podstaw leżała nauka greki i łaciny, jako kluczy do starożytnego dziedzictwa literackiego. Nauka języków starożytnych, bardzo logicznych w swej strukturze, uczyła także logicznego i precyzyjnego myślenia i wypowiadania się. Nauka łaciny traktowana była jako wstęp do logiki. Wychowanie klasyczne to także zdolność do pięknego wypowiadania się. Nic też dziwnego, że wraz z odrzuceniem tego modelu edukacji sztuka oratorska także zanikła .Nauka języków klasycznych ćwiczyła także pamięć, co później znacznie ułatwiało także przyswajanie wiedzy. Ale znajomość języków klasycznych przede wszystkim wprowadzała w świat autorów klasycznych z ich wielkimi pytaniami filozoficznymi i egzystencjalnymi i ułatwiała w towarzyszeniu im w ich próbach szukania odpowiedzi. Pisarze klasyczni stawiali pytania, które w każdym czasie i dla każdego są pytaniami fundamentalnymi, pytali o sens życia, sens wspólnoty, racje poświęcenia i męstwa. I poprzez własne rozważania i odpowiedzi wyposażali swych czytelników nie tylko w zdolności rozróżniania dobra i zła, ale dawali intelektualne narzędzia do szukania własnych odpowiedzi na egzystencjalne i intelektualne wyzwania swoich czasów. Literatura starożytna stanowiła swego rodzaju moralną bazę określającą reguły postępowania. Poprzez jej studiowanie utrwalano wartości i normy, których była nośnikiem.. Uważano, że ideał człowieka wykształconego, to nie tylko znajomość dzieł klasycznych, ale także postępowanie zgodnie z cnotami przez nie propagowanymi. Klasyczny ideał wychowawczy był więc ideałem kompletnym, był ideałem wykształcenia intelektualnego i odpowiadającej jego wartościom ideałem człowieka szlachetnego. Starożytni byli przekonani bowiem, iż prawdziwe cnoty realizujące ideał pełnego człowieczeństwa mogą się tylko rozwinąć w procesie wykształcenia literackiego. Literatura klasyczna to nie czcigodny zabytek, ale żywa inspiracja intelektualna i fascynująca przygoda.
Ten klasyczny ideał człowieka wykształconego był oparty na realistycznej ocenie możliwości rozwojowych ludzkiej natury. Jego celem było stałe przezwyciężanie barbarzyństwa tkwiącego w ludzkiej naturze i wzmacnianie dominacji jej racjonalnego wymiaru. Ten ideał edukacyjny został kompletnie zdruzgotany przez współczesną edukację. Zanik nauczania języków klasycznych spowodował odcięcie powojennych pokoleń od fundamentów naszej cywilizacji, jakim jest dziedzictwo kulturowe starożytnej Grecji i Rzymu. Podcięcie tych korzeni uruchomiło proces destrukcji edukacji i wychowania prowadzące do stopniowej barbaryzacji kulturowej i demoralizacji współczesnych pokoleń . Po odcięciu edukacji od wzorów i dziedzictwa klasycznego, dziś mamy do czynienia z destrukcją kanonu narodowej literatury. Jego destrukcja jest innym wymiarem niszczenia klasycznego wykształcenia, a mianowicie wychowania patriotycznego. Klasyczny wzorzec człowieka wykształconego, to wzorzec obywatela poświęcającego się dla swej ojczyzny. Destrukcja kanonu narodowego podważa model wychowania patriotycznego. Bowiem ten typ wykształcenia kładł nacisk na kulturę literacką, w której odnajdywał zespół wartości i cnót decydujących o tożsamości każdego narodu. Poprzez kanon literacki, podobnie jak poprzez naukę historii, każdy naród, także Polacy próbują zrozumieć samych siebie, a także określić zestaw norm i postaw, dzięki którym potrafią sprostać wyzwaniom współczesności. To przeżywanie wyzwań, jakie autorzy stawiali przed kolejnymi pokoleniami swych bohaterów buduje poczucie narodowej więzi i rodzi postawy przywiązania i miłości własnego narodu. Literatura wykorzeniona z tego narodowego losu jest w najlepszym razie sensacją, w najgorszym zaś czynnikiem niszczącym narodowy etos. Jej studiowanie w szkole jest więc niszczeniem cnót niezbędnych do trwania i rozwoju narodowego etosu. Dlatego wprowadzanie do kanonu szkolnego dzieł wyobcowanych z narodowego etosu jest jego dekonstrukcją i już na poziomie edukacyjnym jest zakwestionowaniem tych wartości i cnót, które tworzą siłę każdej wspólnoty, jest zakwestionowaniem polskości jako wartości .
Współczesny kryzys polskiego patriotyzmu ma jedno ze swych źródeł w destrukcji wychowania literackiego. Zamiast wielkich polskich dzieł literackich, na których wychowywały się pokolenia XIX –wiecznej i pierwszej połowy XX-wiecznej inteligencji polskiej, uczniowie dostają spreparowane wypisy, albo dzieła tzw. literatury krytycznej, które często niszczą te cnoty i postawy, od których zależy siła narodowej więzi. Współczesna szkoła ogranicza możliwość intelektualnej przygody, jaką jest zawsze obcowanie z wielkimi dziełami literackimi. A wprowadzanie do kanonu dzieł, których głównym celem jest podważanie wartości patriotyzmu, przywiązania do narodu i sensu wszystkich klasycznych cnót wychowawczych jest nie tylko działaniem demoralizującym, ale i podważaniem sensu istnienia narodowej wspólnoty. Wartość literatury krytycznej czy demaskatorskiej (jeżeli posiada wartość) polega na zdolności do oczyszczania postaw, ale pod warunkiem ich wcześniejszego ukształtowania. W przeciwnym razie jej wpływ jest destrukcyjny i demoralizujący. W tym sensie taka literatura jest zagrożeniem trwałości wspólnoty narodowej. Podważa bowiem sens bycia Polakiem.
Klasyczny model edukacji i wychowania opiera się na przekonaniu, iż studiowanie literatury opisujące wybitne jednostki zmagające się z przeciwnościami życiowymi i intelektualnymi prowadzi do kształtowania podobnych aspiracji i zachowań. Taka literatura kształtuje umysły i charaktery . Studiowanie zarówno autorów klasycznych jak i klasyczne dzieła literatury narodowej stanowi wielką intelektualną przygodę w towarzyszeniu bohaterom w ich zmaganiach i walce. Ta literatura otwiera na wielkie problemy intelektualne i egzystencjalne i dostarcza instrumentów młodym ludziom do rozpoznania świata, i zmagania się z jego wyzwaniami. Kształtuje emocje, cnoty i charaktery, kształtuje dojrzałego i wykształconego człowieka. Ten model edukacyjny jest jednocześnie modelem wychowawczym, bowiem według niego ideał człowieka wykształconego, to nie tylko wiedza i zdolność logicznego myślenia, ale także, a może przede wszystkim – to wartość cnót, które kształtują osobowość. Klasyczny model wychowania zakłada, iż nie można być dobrym i wykształconym człowiekiem, nie można być także dobrym Polakiem bez nabycia cnót, które decydują o moralnej kondycji. Ten ideał moralno-intelektualnego i obywatelskiego wykształcenia jest najlepszą odpowiedzią na postępującą barbaryzację umysłów i postaw. Jest najlepszą odpowiedzią na kryzys współczesnej szkoły i współczesnego społeczeństwa.
Marian Piłka
historyk, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej