Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
W tej drugiej odsłonie historii romantycznych perypetii Anii (w tej roli Agnieszka Więdłocha) i Tomka (Maciej Stuhr) obserwujemy jak ich związek dopada kryzys. Główni bohaterowie rozstają się nawet ze sobą, jednak po niedługim czasie zostają namówieni – na potrzeby realizacji nowego telewizyjnego show – do udawania, iż ciągle są kochającą się parą. W międzyczasie w polu widzenia Anii pojawia się Aleksander, który będzie rywalizował z Tomkiem o jej uczucia.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film „Planeta Singli 2” należy ocenić krytycznie. Co prawda, główny wątek kryzysu w związku Anii i Tomka zmierza do przekształcenia ich konkubinatu w małżeństwo, jednak wszystko to jest podlane gęstym sosem co najmniej przyzwolenia dla seksualnej rozwiązłości w postaci różnych mniej lub bardziej dorywczych relacji erotycznych. W filmie mocno wyeksponowana jest też postać jawnego homoseksualisty Marcela, lecz mimo to w żadnym momencie nie pojawia się tu jakakolwiek krytyka czy napiętnowanie czynów o charakterze homoseksualnym. Połączenie tego, iż Marcel jest jedną z najsympatyczniejszych postaci z brakiem krytyki sodomii budzi aż nazbyt uzasadnione podejrzenie, że zabieg ów miał na celu oswajanie widzów z akceptacją owego wołającego o pomstę do Nieba grzechu.
Jako względny plus tej produkcji można wymienić to, iż w pewien satyryczny i ironiczny sposób pokazuje ona niektóre z dalekowschodnich form duchowości. Nie jest jednak jasne, czy ta satyra była ze strony twórców zamierzona i czy miała ona na celu przestrzec widzów przed angażowaniem się w taką duchowość. Innym atutem omawianego filmu jest wskazanie w nim na jedną z istotnych cech cnoty miłości bliźniego jaką jest gotowość do poświęcania swych uczuć i dążeń na rzecz dobra drugiej osoby.
Jeśli chodzi o bardziej dwuznaczne elementy tego obrazu to w oczy rzuca się fakt umieszczenia w nim jednej z tradycyjnie chrześcijańskich kolęd, która wykonywana jest w sposób groteskowy i nieprzyzwoity. Coś takiego budzi niesmak mimo, że sama postać, która wykonuję tak a nie inaczej ową pieśń jest też dość groteskowa i raczej nie wzbudza w widzach respektu i autorytetu.
Podsumowując, szkoda, iż twórcy filmu nie pozostali przy bardziej spokojnej i stonowanej (choć też nie pozbawionej wad) konwencji, w jakiej utrzymana została jego pierwsza odsłona. „Planeta Singli 2” jest zdecydowanie zbyt libertyńska i dziwaczna.
Mirosław Salwowski
19 listopada 2018 19:52