Filmy
Perswazje (2022)

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Tytuł oryginalny
Persuasion
Data premiery (świat)
15 lipca 2022
Rok produkcji
2022
Gatunek
Komediodramat
Czas trwania
109 minut
Reżyseria
Carrie Cracknell
Scenariusz
Ron Bass, Alice Victoria Winslow
Obsada
Dakota Johnson, Cosmo Jarvis, Richard E. Grant, Yolanda Kettle, Henry Golding, Jordan Long, Simon Paisley Day
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Główna bohaterka tej opowieści – Anna Elliot została przed laty przekonana przez swoją rodzinę do rezygnacji z wyjścia za mąż za Fryderyka Wentwortha. Zasadniczy argument przeciwko temu mariażowi był wówczas taki, że niezamożny młodzieniec, wkraczający dopiero na drogę kariery, nie będzie może w stanie zapewnić rodzinie życia na poziomie oczekiwanym w sferze Anny. Czas pokazuje jednak, iż ta „zdroworozsądkowa” decyzja nie była zbyt mądra. Dziewczyna nie może zapomnieć o ukochanym, rozpamiętuje przeszłość, wciąż nie ma odpowiedniego kandydata na męża i, jak się zdaje, na dobre już utkwiła w domu ze snobistyczną rodziną. Tak mija 8 lat, podczas których próżny ojciec Anny doprowadza rodzinę na skraj bankructwa. W takiej to sytuacji zastaje główną bohaterkę wiadomość, że Fryderyka Wentworth powraca w rodzinne strony, z zamiarem szukania małżonki. Tym razem jednak jako zamożny kapitan statku stanowi dobrą partię i staje się szybko obiektem zainteresowania okolicznych panien na wydaniu. Dalsza część filmu będzie odpowiedzią na pytanie, czy Anna i Fryderyk dadzą sobie jeszcze drugą szansę i czy jest już na to dla nich za późno?

Wielu naszych czytelników może być zaskoczonych tym, że właśnie ten film otrzymał ocenę negatywną. Nie ma w nim wszak ani wulgarnej mowy, ani obsceniczności, czy też skrajnej przemocy. Są za to różne pozytywne elementy takie chociażby jak piętnowanie próżności, rozrzutności, egoizmu czy niechętny stosunek do wartościowania ludzi ze względu na sam majątek, czy pochodzenie. Skąd więc taka ocena? Żeby to lepiej zrozumieć, wystarczy przyjrzeć się, co znaczy na naszym portalu ocena -1. Jest ona bowiem przeznaczona nie tylko dla filmów wyraźnie niebezpiecznych, ale też i dwuznacznych. „Perswazje” (2022) zaś takim właśnie dwuznacznym obrazem niestety są. Chodzi o to, iż obok dobrych rzeczy wprowadzono tutaj kilka wyraźnie dwuznacznych (co najmniej) elementów, które są sprzeczne nie tylko z literą, ale też z duchem prozy Jane Austen. A przecież film ten jest kolejną ekranizacją powieści „Perswazje” tejże autorki, zachowującym ten sam tytuł, przez co można było zasadnie oczekiwać, że ewentualne odstępstwa fabularne nie naruszą jednak wysoce moralnego i chrześcijańskiego przesłania prozy Jane Austin. Dotąd bowiem ekranizacje tej autorki były niemalże gwarancją wartościowego kina, które karmi jednocześnie intelekt, oczy i ducha widza. Na takie kino widz mógł się wybrać spokojnie z dzieckiem bez obawy, iż będą w nim treści, które to dziecko zgorszą (we właściwym tego słowa znaczeniu, tzn. spowodują moralny uszczerbek). W „Perswazjach” z 2022 pojawiają się właśnie treści gorszące, choć może nie tak liczne, ale jednak znaczące. Poczynając od zmian w kondycji moralnej głównej bohaterki, która w tej wersji topi smutki w alkoholu, co pokazywane jest jako jej stały zwyczaj. Wyraźne nadużywanie tej substancji nie jest tu w żaden sposób pokazane jako coś negatywnego. Bardzo niepokojąca jest też scena zabawy Anny z siostrzeńcami, w której cała trójka odgrywa w duchu aprobatywnym Rewolucję Francuską. Na domiar złego chłopcy, rzec można wykpiwają ofiarę mordu sądowego – królową Marię Antoninę, bawiąc się w jej zabijanie. Nie jest to w żaden sposób negatywnie skomentowane przez Annę, która zresztą zdaje się przewodzić tej zabawie. Najbardziej jednak gorszącym elementem filmu jest aprobatywne podejście do wszelkiego rodzaju relacji romantycznych, „niezależnie od tego jakby nieortodoksyjne one byłyby” (cytat z filmu). Najbardziej wyraźne jest to w wątku Lady Russell, która zresztą jest dla Anny autorytetem. Jest to wdowa w średnim wieku, która odrzuca propozycje małżeństwa, ponieważ preferuje teraz przygodne romanse podczas rejsów po Europie. Sugestia, że nie chodzi tu o jakieś platoniczne, acz krótkotrwałe związki, jest w filmie bardzo wyraźna. Takie postępowanie Lady Russell jest pokazane nie tylko aprobatywnie, ale nadto wykorzystane do „uwspółcześnienia” filmu przez aluzje, iż powinno się akceptować wszelkie „relacje romantyczne”, niezależnie od ich dawnej oceny moralnej w chrześcijańskich społeczeństwach na przestrzeni wieków. Sugestia taka najprawdopodobniej oburzyłaby samą Jane Austin, która w swoich powieściach piętnowała pozamałżeńskie relacje intymne jako niemoralne i zgubne.

Wielu widzów może też postrzegać jako wadę tej produkcji obsadzanie w tradycyjnie białych rolach aktorów o ciemniejszym kolorze skóry. Można by się z tym zarzutem w pełni zgodzić, gdyby chodziło o film historyczny lub bardzo mocno osadzony w realiach epoki. Tu mamy jednak do czynienia z sytuacją, kiedy twórcy realia epoki od początku traktują z przymrużeniem oka i dość jasno komunikują to widzowi. Dlatego też niezachowanie akurat tego aspektu historycznego, raczej w tej sytuacji nie wydaje się aż tak istotne. W przypadku takiego filmu młodszym widzom chyba wystarczy sprostowanie, że choć w Anglii za czasów Jane Austin zdarzali się ciemnoskórzy arystokraci, to bardzo nieliczni.

Podsumowując, odradzamy ten film, zwłaszcza jego oglądanie z młodszymi widzami, gdyż pomimo pewnych zalet, jak również braku elementów, które czyniłyby go ewidentnie złym, jest on produkcją, której wpływ wychowawczy na widza może być niekorzystny. Na domiar złego wydaje się, że te gorszące dodatki do prozy Jane Austen, o których była wcześnie mowa, są jak najbardziej zamierzone. Można założyć z dużym prawdopodobieństwem, iż jednym z celów tego filmu jest właśnie „prostowanie niewłaściwych przekonań i przesądów” tejże pisarki, którą trudno byłoby całkowicie wymazać z historii. Zachodzą również duże obawy, że w razie sukcesu takich produkcji, Netflix wziąłby się za „poprawianie” kolejnych niepoprawnych politycznie klasyków. I choć „Perswazje” z 2022 roku zostały na ogół źle przyjęte przez krytyków, to i tak zachodzi obawa, że coraz częściej będą się pojawiać podobne, mniej lub bardziej udane próby. Przez co widz może będzie zmuszony z większą ostrożnością podchodzić do nowych ekranizacji tych powieści, które kiedyś były gwarantem wartościowego i pozbawionego dwuznacznej moralnie wymowy scenariusza.

Marzena Salwowska

11 września 2022 13:00