Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Opowieść o czternastoletniej Susie, której młode życie zostaje brutalnie przerwane przez seryjnego mordercę (i prawdopodobnie też pedofila). Tragedia ta jest jednak dopiero początkiem właściwej historii, którą przekazują nam twórcy filmu. Otóż Susie trafiając po swej śmierci do „zaświatów” i czekając na wejście do Nieba, obserwuje swych bliskich, przyjaciół, a także swego oprawcę, próbując przy tym skontaktować się z niektórymi z tych osób. Tak więc, główna bohaterka przebywając już w „innym wymiarze” widzi rozpacz swych rodziców, a następnie to, jak ich małżeństwo się rozpada, patrzy, jak dorasta jej rodzeństwo, a także jest świadkiem tego, iż jej morderca ciągle umyka ludzkiej sprawiedliwości.
Można powiedzieć, iż film ten zasługuje na dwie odrębne oceny dla dwóch jego płaszczyzn. A mianowicie, w warstwie stricte moralnej ów zasługuje na względną (czyli z pewnymi zastrzeżeniami) pochwałę. Na tej płaszczyźnie mamy bowiem do czynienia z utrzymaną w dość tradycyjnej konwencji opowieścią o zmaganiu się dobra ze złem. Dobro oraz niegodziwość są tu utożsamiane tak z poszczególnymi postaciami owego filmu, ale również walka pomiędzy tym, co szlachetne, a tym, co podłe wydaje się przebiegać w sercach owych osób (co jednak nie zamazuje nam zbytnio obrazu tego, kto w ostatecznym rozrachunku reprezentuje tu dobro, a kto zło). Mamy tu także pokazany przykład normalnej, kochającej się rodziny, która co prawda w obliczu tragedii przechodzi wielki kryzys, jednak ów zostaje pokonany. Co prawda dwuznacznym wątkiem jest tu postać i zachowanie się babci Susie, która pali papierosy, używa mocnego makijażu, a także zachęca swą wnuczkę do tego, by zaczęła się (w domyśle – zmysłowo) całować z chłopakiem, który jej się podoba (podając przy tym swój przykład). Jest to niejasny w swej wymowie element tego filmu, gdyż obserwując zachowanie się babci Susie, tak naprawdę trudno jest dociec, w jakim duchu zostaje ono nam tu pokazane (pewną jednak wskazówką, że jest to raczej duch przychylny, stanowi to, iż ostatecznie sama Susie realizuje nawet „z zaświatów” rady swej babci odnośnie do całowania się z chłopakiem). Być może jednak zbłądzimy teraz przez zbytnią łagodność, ale nie wydaje się nam, by ów element niszczył ogólnie budujący moralnie przekaz tego filmu. Z pewnością go osłabia i należy zwrócić nań krytyczną uwagę, ale mimo wszystko, chyba jednak nie przekreśla wartości owego obrazu w omawianym aspekcie.
To co jednak powiedzieliśmy o stricte moralnej płaszczyźnie owego filmu, w żaden sposób, nie możemy odnieść do jego warstwy o charakterze bardziej światopoglądowym. Powiedzieć bowiem, że wizja „zaświatów” i Nieba, jaka jest przedstawiona w tym obrazie, stanowi herezję, byłoby tu chyba zbytnią łagodnością. Tak naprawdę jest to bowiem wizja potwornie wręcz bezbożna. Nie ma tu bowiem nie tylko ani jednego słowa, ale nawet żadnej zawoalowanej aluzji do Boga, Chrystusa, Aniołów, Bożego Sądu po śmierci, etc. O ile można jakoś tam próbować usprawiedliwiać brak odniesień do chrześcijaństwa czy w ogóle religii, w filmach poruszających tematykę moralną i relacji międzyludzkich (przynajmniej wówczas, gdy w takowych przynajmniej nie ma ataków na wiarę w Boga i religię), o tyle mówienie o Niebie bez takich odniesień jest już po prostu jawną bezbożnością i niedorzecznością. Niebo jest bowiem stanem i miejscem najwyższej Bożej łaski, jaka może spotkać człowieka, a nie czymś w rodzaju fantastycznych kreacji silnego ludzkiego ducha (jak zdaje się sugerować ów film).
Zasadniczo odradzamy zatem ów film. Co prawda jest on wzruszający i może dawać do myślenia, ale pod płaszczykiem tego wydaje się zwodzić widzów fałszywymi wizjami i doktrynami.
Marzena Salwowska
7 listopada 2018 16:00