Filmy
Minamata

Ocena ogólna:  Dobry ale z poważnymi zastrzeżeniami (+2)

Data premiery (świat)
21 lutego 2020
Data premiery (Polska)
13 marca 2020
Rok produkcji
2020
Gatunek
Dramat
Czas trwania
115 minut
Reżyseria
Andrew Levitas
Scenariusz
David Kessler, Jason Forman, Andrew Levitas
Obsada
Johnny Depp, Bill Nighy, Hiroyuki Sanada
Kraj
Japonia, USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Film ten opowiada o prawdziwej historii z udziałem fotografa Williama Eugene Smitha. Ten ceniony (wręcz legendarny) fotoreporter u schyłku swego życia w wyniku pijaństwa i depresji popadł w tak osobiste, jak i zawodowe kłopoty (niemal nikt nie chciał z nim pracować). Pewnego dnia do Smitha przychodzi dwoje Japończyków (mężczyzna i kobieta), którzy próbują go zainteresować losem mieszkańców japońskiej miejscowości Minamata, gdzie od lat ludzie chorują i umierają od jedzenia skażonych rtęcią ryb. Za owe skażenia odpowiada zaś jedna z wielkich korporacji lekceważąca zasady bezpieczeństwa. Smith zaczyna być poruszony tą historią i postanawia zaangażować się po stronie mieszkańców Minamaty.

Na płaszczyźnie moralnej oraz światopoglądowej film ten zasługuje na uznanie, gdyż wykorzystuje się w nim tradycyjny motyw walki dobra ze złem, gdzie dobro reprezentowane jest przez z osoby uboższe i społecznie słabsze, a zło uosobione zostaje w postaci ludzi możnych, bogatych i wpływowych. Mamy tu też idealistyczny motyw w postaci głównego bohatera, który poniekąd również wbrew własnym wadom i słabościom oraz w obliczu silniejszego wroga, staje do boju po stronie krzywdzonych i słabych. Podsumowując tę część naszego opisu: tak jak w Biblii mamy historię walki o wiele mniejszego i słabszego Dawida z rosłym i bardzo silnym Goliatem, tak w tej produkcji jest mowa o czymś podobnym. Wiadomo zaś, że tym podobne historie – zwłaszcza, gdy są w sposób namacalny prawdziwe – dodają nam otuchy i nadziei na podejmowanie walki o bardziej sprawiedliwy świat, w którym mniej będzie krzywdzenia słabych i niewinnych.

Pośród wad tego filmu należy wymienić sporą ilość wulgaryzmów, a nawet używanie najświętszego imienia Pana naszego i Zbawcy Jezusa Chrystusa w takiej to właśnie roli. Ponadto, w jednej ze scen pokazany zostaje pozamałżeński, a dość zmysłowy pocałunek pomiędzy Eugene a młodą Japonką – co nie jest w tej produkcji w żaden sposób zganione.

Mirosław Salwowski

21 maja 2022 10:41