Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Historia o tym, jak żyjące w latach 90-tych 20 wieku rodzeństwo David i Jennifer przenosi się do popularnego w l. 50-tych (w Stanach Zjednoczonych) ówczesnego wieku popularnego serialu telewizyjnego, gdzie stają się głównymi bohaterami. Początkowo, serial ten jest utrzymany w czarno-białych kolorach. Jednak z czasem pojawia się w nim coraz więcej kolorów, by na końcu stać się w pełni kolorowym. Co powoduje taką zmianę?
Otóż, telewizyjny serial z lat 50-tych 20-wieku oddaje przeważający wówczas dla USA klimat moralny i kulturowy. Ludzie w nim występujący hołdują więc raczej tradycyjnym wartościom moralnym: chodzą do kościoła; żony opiekują się domami i dziećmi, a mężowie chodzą do pracy; małżonkowie nie zdradzają się nawzajem, a młodzież nie praktykuje przedmałżeńskiego seksu. Oczywiście, kłamstwem byłoby powiedzieć, że przed 60-latami w Ameryce wszyscy tak postępowali, ale mniej więcej właśnie takie były wyznawane przez większość ideały moralnego postępowania. I ten świat prostych cnót i wartości jest pokazany w kolorach czarno-białych. Przybyli z lat 90-tych do serialu nastolatkowie (a konkretnie Jennifer, gdyż Davidowi początkowo podoba się świat serialu) wnoszą jednak do niego już inne zachowania i ideały. Jennifer zaczyna więc łamać normy panujące w tytułowym miasteczku. Współżyje ona bez ślubu seksualnie z jednym z chłopaków występujących w filmie, a za jej przykładem idzie wielu nastolatków mieszkających w Pleasantville. Jennifer pokazuje też innej z bohaterek serialu (jednej z gospodyń domowych) jak cieszyć się masturbacją. I właśnie, kiedy ludzie zaczynają się w miasteczku zachowywać coraz bardziej niemoralnie, buntowniczo i występnie, serial zaczyna nabierać różnych kolorów. Ci jednak, którzy stoją przy zasadach moralności chrześcijańskiej ciągle są pokazywania w biało-czarnych barwach.
Przesłanie tego filmu wydaje się być zatem jasne: im większa niemoralność seksualna tym więcej kreatywności, twórczości, piękna i wewnętrznego spokoju, za to im więcej porządku moralnego i tradycyjnych cnót, tym więcej nudy i szarości symbolizowanej przez czarno-białe kolory.
Podsumowując: „Miasteczko Pleasantville” to popis libertyńskiej, przewrotnej j i de facto antychrześcijańskiej propagandy. Ten film robi wrażenie, jak byłby kręcony w samym piekle.
21 maja 2016 09:32