Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film ten – jak sam jego tytuł wskazuje – opowiada o Marii I Stuart, katolickiej królowej Szkocji, która żyjąc w XVI wieku jednocześnie pretendowała do tronu Anglii zajmowanego wówczas przez wyznającą protestantyzm Elżbietę. Obraz ten pokazuje losy Marii od momentu, gdy wraz z towarzyszącą jej świtą powróciła z Francji do swej szkockiej ojczyzny. Twórcy filmu próbują nam więc przybliżyć tak polityczne intrygi związane ze sporem wokół obsady angielskiego tronu, jak i romantyczne perypetie Marii Szkockiej (które poniekąd też były powiązane z polityką).
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film ten zasługuje na wyraźną krytykę z trzech powodów. Po pierwsze, w życzliwy sposób przedstawia sodomię (czyli homoseksualizm) oraz transwestytyzm. Chyba jedynym sympatycznie przedstawionym tu mężczyzną jest wszak właśnie homoseksualista i transwestyta, wobec którego Maria Szkocka nie żywi gniewu nawet wówczas, gdy dowiaduje się, iż ten współżył intymnie z jej mężem. Główna bohaterka kwituje ten jednocześnie zboczony i cudzołożny akt stwierdzeniem, iż taka jest po prostu natura owego sodomity. Po drugie, mamy pokazaną feministyczną wizję historii sporu pomiędzy Marią a Elżbietą. Poza bowiem wspomnianym wyżej homoseksualistą w zasadzie wszyscy prezentowani tutaj mężczyźni są mniej lub bardziej odstręczający, a Maria i Elżbieta choć ze sobą konkurują jawią się jako w pewnym stopniu sterowane przez otaczających ich osobników płci męskiej. Po trzecie: film w dość wyrazisty sposób pokazuje różne perwersyjne, jeśli nie wręcz zboczone akty seksualne, przez co jego oglądanie jest tym bardziej niebezpieczne dla duszy.
Po stronie plusów owej produkcji można by wymienić, iż kreśli on obraz dobrej, zatroskanej o swój lud i kraj władczyni. W raczej pozytywny sposób jest tu też pokazywana religia chrześcijańska, jednak ten aspekt jest jednocześnie w pewien sposób wykrzywiony, gdyż zostaje zasugerowane, iż główna bohaterka wyznaje swego rodzaju indyferentyzm w relacjach pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi.
Mirosław Salwowski
1 lutego 2019 19:41