Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Opowieść o małżeństwie Anny i Erika, którzy pomimo już relatywnie zaawansowanego wieku postanawiają zmienić swój tryb życia i w odziedziczonym wielkim domu utworzyć swego rodzaju komunę. Tak też do Anny i Erika dołącza grupa znajomych oraz nowo poznanych w tym celu osób, by od tej pory żyć pod jednym dachem, dzieląc ze sobą jedzenie, picie, czynsz i inne rachunki. Nad wszystkim tym zaś ma górować swoista filozofia życia w komunie. Początkowo nowa forma egzystencji bohaterów filmu przebiega wręcz sielankowo, jednak wspólnota ta staje przed poważnym kryzysem, gdy Erik pragnie wprowadzić do komuny niedawno poznaną przez siebie Emmę, młodą niewiastę, z którą to uprawia seks zdradzając swą żonę Annę.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej można powiedzieć, iż omawiana produkcja jest poważnym rozczarowaniem. O ile bowiem, duża część jej fabuły wydaje się naprowadzać widza w kierunku krytycznej oceny tak postępowania Erika, jak i samej ukazanej tam odmiany życia wspólnotowego jako pewnego rodzaju lewicowej utopii, o tyle już finał tego filmu wydaje się być znacznie bardziej dwuznaczny w swej wymowie. Oto bowiem, po tym jak obserwujemy wielki psychologiczny i emocjonalny kryzys, jaki w skutek jawnej zdrady swego męża przeżywa Anna (początkowo próbująca w imię otwartości i tolerancji akceptować jego postępowanie), twórcy filmu stawiają w swym obrazie konieczność tego, iż albo Anna albo Emma muszą odejść z „komuny”. Oczywiste poczucie sprawiedliwości podpowiadałoby nam, iż to Emma winna opuścić wspólnotę, wszak nie jest ona prawowitą żoną Erika i to między innymi jej postępowanie doprowadziło do psychicznego załamania się Anny. Na przekór jednak temu jak najbardziej naturalnemu wyczuciu tego co byłoby dobre, a co złe w tej sytuacji, osobą, która ma odejść okazuje się Anna i żeby było to jeszcze bardziej dziwaczne, do tej decyzji zachęca ją jej własna córka Freja, która wszak sama też bardzo przeżywała cudzołóstwo swego ojca. Anna więc ostatecznie odchodzi z „komuny”, jednak czyni to już nie w poczuciu bycia skrzywdzoną i rozbitą psychicznie, ale będąc pogodzona ze sobą, a nawet można by powiedzieć, że zachowując przy tym pogodę ducha.
Taka konstrukcja fabuły owego filmu musi siłą rzeczy wywoływać w głowach widzów pewien mętlik i chaos. Po co wszak przez dużą jego część twórcy budowali atmosferę napięcia i smutku wywołanego w oczywisty sposób złym moralnie postępowaniem Erika, by na końcu pokazać widzom, że tak naprawdę nic wielkiego się nie stało, a i z cudzołóstwem męża oraz życiem przez niego jawnie z nową kochanką można się pogodzić? Raczej retorycznie można by zapytać, czy tego rodzaju rozwój fabuły sprzyja jasnemu podziałowi na dobro i zło, czy może buduje atmosferę etycznej dwuznaczności?
Z pewnością zatem nie polecamy nikomu tego filmu. Jako słowa przestrogi przed nim dodać należy, że prócz wątpliwie moralnego i doktrynalnego przesłania jakie niesie za sobą jego końcówka, obraz ów jest okraszony dużą dawką seksu i nagości. Poza tym, bohaterowie tej produkcji prezentują w niej coś na kształt świeckiej duchowości, gdzie np. tradycyjnie chrześcijański obrzęd chowania ciał zmarłych jest zastępowany przez rozsypywanie prochów nieboszczyka w morzu, a zamiast modlenia się widzimy „chwilę zadumy”.
25 sierpnia 2016 15:03