Filmy
Kocham Cię, Beth Cooper

Ocena ogólna:  Wyraźnie zły (-2)

Tytuł oryginalny
I Love You, Beth Cooper
Data premiery (świat)
10 lipca 2009
Data premiery (Polska)
2 października 2009
Rok produkcji
2009
Gatunek
Komedia
Czas trwania
102 minuty
Reżyseria
Chris Columbus
Scenariusz
Larry Doyle
Obsada
Paul Rust, Hayden Panettiere, Jack T. Carpenter, Lauren London, Shawn Roberts
Kraj
USA/Kanada
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

W ostatnim dniu nauki w liceum, Denis, szkolny prymus i „kujon”, wygłasza szokującą mowę, w czasie której, wyznaje swą miłość do Beth Cooper, przewodniczącej licealnej drużyny cheerleaderek, a także wytyka kilku innym uczniom ich wady, tajemnice  i słabości. To niespodziewane wydarzenie staje się początkiem niezwykłych przygód z udziałem Denisa, jego kolegi Richa, Beth i jej dwóch przyjaciółek.

Jeśli chodzi o płaszczyznę moralną i światopoglądową tego filmu, to można by powiedzieć, iż jest to jedna z głupawych amerykańskich komedii młodzieżowych, których styl wyznaczyły produkcje w rodzaju „American Pie”. I rzeczywiście, „tradycyjnie” już dla tego typu obrazów, również w przypadku „Kocham Cię, Beth Cooper” mamy tu sporą dawkę wulgarnej mowy, ogrom nieprzyzwoitych dowcipów i sprośnych aluzji, zaś większa część akcji obraca się wokół tego, czy młodocianym i niezbyt doświadczonym erotycznie bohaterom uda się „zaliczyć laskę” – a do tego  jeszcze obserwujemy perypetie z próbami kupienia alkoholu przez nieletnich.

Choć wszystko, co zostało tu wymienione, jest prawdą także w odniesieniu do omawianego filmu, na jego obronę trzeba powiedzieć, iż nie wszystkie ze wskazanych powyżej elementów są tu pokazywane w jednoznacznie przychylny sposób. Na przykład, Denis, co prawda, przez dużą część filmu zachowuje się tak, jakby chciał uprawiać seks z Beth, ale ostatecznie kończy się „tylko” na tym, iż całuje się z nią w romantycznej scenerii wschodzącego nad jeziorem słońca (w wielu innych filmach tego typu wątek skończyłby się po prostu na seksie).  W zalewie głupich żartów twórca umieścił tu też kilka skłaniających do refleksji myśli i sugestii – widać to zwłaszcza na przykładzie Beth Cooper, która mimo, że jest najbardziej atrakcyjną i pożądaną dziewczyną w szkole, w pewnych momentach jest tu pokazywana jako w głębi duszy rozbita i zagubiona osoba (co ciekawe, jako jeden z elementów owego zagubienia jest ukazany jej zbyt swobodny i poufały stosunek do relacji damsko-męskich).  Z drugiej strony, w filmie tym został też umieszczony raczej przychylny wobec pro-homoseksualnej ideologii wątek „gejowskiego coming outu”. Co prawda nie ma tu np. wywodów o tym, jak to biedni „geje” i lesbijki są prześladowani przez homofobiczne społeczeństwo, jednak w żadnej scenie nie została zawarta krytyka homoseksualizmu (a wręcz przeciwnie, przynajmniej w jednym momencie takowy jest przedstawiany z życzliwością), ostatecznie zaś wskazany wątek kończy się tym, iż jeden z bohaterów (Rich) uświadamia sobie, że „chyba jest gejem„.  Tak więc, nawet, gdybyśmy mieli, w sposób względny i relatywny, pochwalić to, iż w filmie tym zostały zawarte aluzje mogące być odczytane jako sceptyczne wobec heteroseksualnej rozpusty, to życzliwość wobec sodomii od razu psuje to i tak w sposób słaby pozytywne wrażenie.

Jak zatem generalnie ocenić ów film? Cóż, trochę mądrych refleksji to za mało by zrównoważyć całą masę ohydy tu pokazanej. Trudno więc go polecać i pochwalać nawet z uwzględnieniem poważnych zastrzeżeń. Wszak kilka rodzynków nie czyni jeszcze z kupy fekaliów smacznego ciastka.

Beth1

17 lipca 2014 15:40