Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film, choć powstały w roku 1938, porusza wciąż aktualną tematykę handlu „żywym towarem”. Opowiada on historię kilku młodych kobiet z wyższych sfer, które zwabiane są do zagranicznych domów publicznych. Tym procederem trudni się w Drugiej Rzeczypospolitej dobrze zorganizowana szajka wytrawnych stręczycieli. Rozpracowaniem bandy zajmuje się kobieca policja, która umieszcza swoją agentkę w Instytucie Choreograficznym, będącym przykrywką dla działalności szajki …
Główną zaletą filmu jest to, że pokazuje on rozmaite sposoby, których (i dziś) używają handlarze „żywym towarem”, by zwabiać i zmuszać młode niewiasty do trudnienia się prostytucją (zwłaszcza za granicą). Mamy tu więc przykład biednej sieroty Marysi, która, przepracowując się u złej gospodyni, marzy o lepszym życiu za Oceanem. Kiedy więc dostaje (sfałszowany) list od mieszkającej w Brazylii siostry, z którego wynika, że tej wiedzie się świetnie, postanawia, mimo sprzeciwu narzeczonego, koniecznie dostać się do tego „raju”, nawet za pożyczone pieniądze i na fałszywych papierach. Równolegle widzimy, jak ta sama szajka nęci dziewczęta z wyższych sfer, które nie muszą, jak Marysia, troszczyć się o przeżycie. One z kolei wabione są mirażami kariery w show biznesie, do której przepustką mają być lekcje tańca w Instytucie Choreograficznym. Dla nich zachętą do wyjazdu w nieznane są fałszywe kontrakty artystyczne. Jedną z metod werbunkowych są też pozorowane „małżeństwa”, w których specjalizuje się jeden z członków szajki.
Kryjące się w filmie ostrzeżenie przed naiwnością i ślepym podążaniem za pragnieniami i marzeniami wbrew oczywistym sygnałom, że „coś jest nie tak”, a także przestrogom życzliwych osób, jest, niestety, wciąż aktualne.
Niewątpliwą zaletą filmu jest też to, że nie przedstawia on sytuacji ofiar prostytucji jako całkowicie beznadziejnej, ale pokazuje, że dzięki pomocy i determinacji bliskich, czy ludzi dobrej woli, mogą się wyrwać z tego bagna.
Jasno też potępione są tu chciwość i okrucieństwo handlarzy „żywym towarem”, które spotyka się w końcu z zasłużoną karą.
Wątpliwym natomiast elementem filmu są sceny prób i pokazów tanecznych w szkole Instytutu, w których występują dziewczęta ubrane dość skąpo, nawet jak na współczesne standardy. I trudno niestety oprzeć się wrażeniu, że owe sceny są celowo przewlekane, by ekscytować męską część widowni.
Jednakże, pomimo powyższego moralnego mankamentu filmu, polecamy film jako przykład kina, które stara się ostrzegać przed realnym zagrożeniem.
Marzena Salwowska
9 maja 2019 13:12