Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Pracujący jako grabarz Nikodem, pewnego dnia, w skutek niespodziewanego zbiegu okoliczności, staje się personą, o uwagę której zabiegają politycy i przedsiębiorcy.
Ta jedna z bardziej znanych polskich komedii to istne szambo. Może i stanowi jakąś tam satyrę na korupcję świata politycznego, ale jej ogromną wadą jest to, że nie pokazuje żadnej dla tejże korupcji alternatywy. W zasadzie, wszystkie ze znaczących postaci, pokazanych w tym filmie są na płaszczyźnie moralnej odpychające i nie ma tam nikogo, kto mógłby być pod tym względem choćby częściowo wzorem. Amoralny cynizm, kłamstwa, pijaństwo, oszustwa, wulgarna mowa, cudzołóstwa, bezwstyd i korupcja są tu starannie odmalowywane i, jak by tego było mało, świat z nich się wyłaniający, nie wydaje się tu być przerażający, ale staje się dla nas okazją do zabawy, śmiechu i rozrywki. A „morał” historii tu pokazanej jest taki, że oszustwo, kłamstwo, uwodzenie cudzych żon oraz cynizm popłaca, gdyż w nagrodę za to można wspinać się po szczeblach kariery (żadnej sugestii kary i ponoszenia w tym albo przynajmniej przyszłym życiu moralnej odpowiedzialności za swe czyny). Innymi słowy, w tej produkcji nie ma chyba niczego, co mogłoby chrześcijan budować, inspirować bądź podnosić na duchu.
Mirosław Salwowski
10 sierpnia 2018 20:31