Filmy
I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże!

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Tytuł oryginalny
Qu'est-ce qu'on a encore fait au bon Dieu?
Data premiery (świat)
1 stycznia 2019
Data premiery (Polska)
19 lipca 2019
Rok produkcji
2018
Gatunek
Komedia
Czas trwania
99 minut
Reżyseria
Philippe de Chauveron
Scenariusz
Guy Laurent, Philippe de Chauveron
Obsada
Christian Clavier, Chantal Lauby, Ary Abittan, Medi Sadoun, Frédéric Chau, Noom Diawara, Frédérique Bel, Julia Piaton
Kraj
Francja
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Kolejna odsłona perypetii francuskiej rodziny Verneuil. Tym razem patriarcha rodu Claude wraz ze swą żoną próbuje powstrzymać swych zięciów przed wyjazdem z Francji do innych krajów.

Chociaż słynna „jedynka” tej kinowej opowieści („Za jakie grzechy, dobry Boże?”) została przez nas oceniona jako „Dobra, ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami”, tym razem nie możemy przyznać jej nawet tej najniższej z pozytywnych not na naszym portalu. Nowa odsłona przygód familii Verneuil przekracza bowiem kolejne z moralnych i światopoglądowych granic i próbuje prowadzić widzów ku akceptacji homoseksualnych małżeństw. Jeden z wątków tego filmu kończy się bowiem radosnym weselem na którym – mimo początkowych oporów André Koffi – celebruje się zawarcie sodomskiego związku pomiędzy córką André Vivianą, a jej wcześniejszą sympatią Nicole.

Nie można też pochwalić innego z wątków tej produkcji, a mianowicie oszukańczych i kłamliwych wybiegów, za pomocą których Verneuilowie próbują zatrzymać swych zięciów we Francji. I choć za logiczny rozwój wydarzeń należałoby uznać gniew zięciów na to, iż byli przez swych teściów w ten sposób zwodzeni, tu niczego takiego nie widzimy – co w pewien sposób może wytwarzać klimat przychylności wobec takich nieprawości.

Radio ESKA

Oczywiście, ciągle są w tym filmie pewne rzeczy zasługujące na uznanie – pokazanie roli silnej rodziny, wzajemnej miłości oraz oddania, a także nieepatowanie widzów seksem, wulgarnością czy obscenicznością. To jednak chyba za mało, by zasadniczo rzecz biorąc pochwalać bądź zalecać ten obraz.

Mirosław Salwowski

12 sierpnia 2019 18:49