Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film ten opowiada o trzech braciach, których życie uległo radykalnym zmianom w wyniku przeprowadzonej przez partyzantkę Fidela Castro rewolucji na Kubie. Akcja tego obrazu w szczególny sposób koncentruje się wokół postaci właściciela „El Tropico”, jednego z hawańskich klubów nocnych, Ficco Falonne, który w obliczu nadchodzących zmian, próbuje ocalić swą własność oraz zadbać o jedność swej rodziny. Ostatecznie jednak Ficco zostaje zmuszony przez nowych rządzących do opuszczenia kraju i emigracji do USA. Trzeba przyznać, iż film ten ma wiele zalet i mocnych punktów. Takowymi są:
– krytyka komunistycznej rewolucji w wykonaniu Fidela Castro przy jednoczesnym dostrzeganiu poważnych wad rządów obalonego przez niego Batisty
– akcentowanie roli tradycyjnej rodziny
– pokazanie z życzliwością i sympatią wiary w Boga i modlitwy
Niestety jednak przez cały ten film niczym pełznąca po pięknych kwiatach i pokrywająca je wstrętnym śluzem gąsienica, ciągnie się jeden bardzo dwuznaczny wątek. Jest nim właśnie motyw prowadzonego przez Ficco Falonne klubu nocnego, w którym odbywają się pokazy nieprzyzwoitych tańców oraz wręcz skrajnie bezwstydnych strojów. Choć obiektywnie rzecz biorąc to co się dzieje w tym klubie jest na płaszczyźnie moralnej wstrętne i odrażające, w owym obrazie otoczone jest wręcz romantyczną aurą. To miejsce występku jawi się bowiem jako uosobienie wolności, radości życia i dobrej rozrywki – wartości, które miały zostać zniszczone później przez radykalnie lewicową rewolucję pod wodzą Fidela Castro. I właśnie głównie z tego powodu film „Hawana – miasto utracone” nie nadaje się do polecania go innym.
27 maja 2014 21:03