Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Basil, młody Anglik w połowie greckiego pochodzenia, wybiera się na Kretę, by tam spróbować uratować przed upadkiem odziedziczoną kopalnię. Po drodze przyłącza się do niego hałaśliwy Grek Alexis Zorba. Obaj zamieszkują na wyspie w hoteliku prowadzonym przez emerytowaną kurtyzanę madame Hortense, z którą Zorba szybko nawiązuje romans. Obiektem szczególnego zainteresowania Basila staje się, natomiast, młoda wdowa, przedmiot powszechnego pożądania i nienawiści lokalnych mężczyzn …
Film opowiada zasadniczo o tym, jak stary Grek udziela życiowych rad i „mądrości” młodemu. Alexis Zorba kieruje się w swoim życiu filozofią, którą w skrócie określić można słowami Horacego „carpe diem” (chwytaj dzień). Każdy więc dzień stara się przeżyć, jakby miał być jego ostatnim. Taką postawę można by nawet pochwalić, gdyby przyświecała jej chrześcijańska świadomość, że ostatni dzień naszego życia jest pierwszym dniem naszej wieczności, dlatego warto każdą chwilę przeżyć jak najlepiej. Niestety, zachęta do „chwytania dnia” jest tu prezentowana w tradycyjnie pogański i hedonistyczny sposób. Oznacza tu ona – „Zaspakajaj swoje pragnienia i żądze, gdy tylko nadarza się okazja„. A, że główną rozrywką żonatego (jak się dowiadujemy już na początku) Zorby są kobiety, instruuje on swojego ucznia, jak zdobywać względy tych „słabych istot, którym do szczęścia wystarczy, gdy mężczyzna położy im rękę na piersi” (cytat z Zorby). Starszy Grek podsyca namiętność Basila do wdowy i stara się przełamać jego opory różnymi maksymami, wśród których znajduje się nawet tak bluźniercze zdanie: „Bóg ma wielkie serce, ale jednego nie przebacza, gdy kobieta przyzywa mężczyznę do swojego łoża, a ten odmawia„. Dla przypomnienia Słowo Boże mówi na ten temat coś zupełnie przeciwnego:
„Wiecie przecież jakie nakazy daliśmy wam w imię Pana Jezusa. Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie, powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać własne ciało w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i oszukuje brata swego, bo jak przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Pan jest mścicielem tego wszystkiego. Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości” (1 Tesaloniczan 4: 2-7).
„Nikomu On nie przykazał być bezbożnym i nikomu nie zezwolił grzeszyć” (Mądrość Syracha 15: 20).
Na marginesie warto zauważyć, że obiektem namiętności Basila (kawalera) jest wdowa a zatem kobieta wolna, gdyby zatem miał wobec niej, mówiąc staroświecko, uczciwe zamiary, nic poważniejszego nie stałoby im na przeszkodzie.
Oprócz rozwiązłości seksualnej Zorba stara się zarazić Basila również takimi „cnotami” jak:
– lekkomyślność
– brak poszanowania dla cudzej własności
– miłosierne kłamstwa
– skłonność do hulanek (sam szasta pieniędzmi w towarzystwie dziewczyny trudniącej się prostytucją).
Co gorsza, dla postaci Zorby, który mimo swojej niemoralnej i szkodliwej postawy, jest tu przedstawiany z wyraźną sympatią, nie ma w filmie żadnej przeciwwagi. Basil jest słaby i podatny na wpływ Zorby, mnisi naiwni i głupkowaci, podstarzała Bubolina z rozrzewnieniem wspomina swą rozpustną młodość, zaś mieszkańcy wioski to niemal wyłącznie czarne charaktery (okrutni, nieżyczliwi, mściwi, małoduszni i chciwi).
Poza klimatem rozwiązłości film charakteryzuje się też aurą fatalizmu – gdy dochodzi do morderstwa (jest w filmie scena, która może przypominać samosąd, ale raczej chodzi to o prywatną zemstę), to jest to pokazane jako coś wręcz nieuchronnego, gdyż zaś Basilowi i Zorbie nie udaje się ważne przedsięwzięcie, podsumowane jest to słowami – „jaka piękna katastrofa”.
Oczywiście, film ten nie jest pozbawiony pewnych zalet, takich jak:
– szlachetne podejście Basila do prowadzonych interesów (pragnie on wzbogacić nie tylko siebie ale i całą wioskę), połączone z godziwym traktowanie zatrudnianych osób
– stawanie w obronie słabszych
– troskliwa opieka nad chorymi
– przybliżenie widzom tradycyjnego greckiego tańca, który w przeciwieństwie do często podszytych erotyką tańców towarzyskich, pozwala na naturalną ekspresję i wyrażanie uczuć w zdrowy sposób.
Niestety jednak, te nieliczne zdrowe przystawki podane zostają w fast foodzie taniej i niezdrowej hedonistycznej filozofii.
Marzena Salwowska
7 maja 2017 13:44