Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Po latach zagranicznych studiów do rodzinnej Boleborzy powraca młody inżynier Zenon Ziembiewicz, pełen szlachetnego zapału, by świat wokół siebie czynić lepszym miejscem. Jego marzeniem jest wybudowanie osiedla dla robotników, które ma uczynić ich życie łatwiejszym i bardziej godnym. Póki co jednak te śmiałe plany pozostają na papierze, a pobyt Zenona w rodzinnym domu przedłuża się. W tym okresie bezczynności i jakby zawieszenia młody inżynier poznaje Justynę, służącą w domu jego rodziców. Wkrótce nawiązuje romans z naiwną i zadurzoną w nim dziewczyną. Tymczasem pojawia się na horyzoncie szansa urzeczywistnienia planów budowy osiedla, w związku z czym Zenon wyjeżdża z Boleborzy. Również na gruncie osobistym jego życie zaczyna świetnie się układać, gdy spotyka ponownie swoją miłość z dzieciństwa – pannę Elżbietę. Okazuje się, że Elżbieta podziela jego uczucia i gotowa jest zostać jego żoną. Sprawy jednak komplikują się, gdy wychodzi na jaw, że w wyniku romansu Zenona i Justyny dziewczyna jest w ciąży. Mężczyzna sugeruje wprawdzie, że najlepszym rozwiązaniem problemu będzie zabicie dziecka (oczywiście tak tego nie nazywa), dając dziewczynie pieniądze na zabieg, pozostawia jej jednak wolny wybór. Justyna podejmuję decyzję, która w tej sytuacji wydaje jej się jedynym możliwym rozwiązaniem …
Myślę, że warto przypomnieć ten film, który mimo upływu czasu wcale nie „trąci myszką”, przeciwnie, w podstawowych aspektach pozostaje zadziwiająco aktualny. Obraz ten w poruszający i głęboki sposób dotyka zasadniczych kwestii takich jak moralna kondycja człowieka, sumienie, konsekwencje wolnych wyborów, prawo do indywidualnego szczęścia a odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Na przykładzie głównego bohatera, który jest człowiekiem pragnącym czynić dobro w oparciu o własne siły i rozstrzygać, co jest dobrem, a co złem, kierując się jedynie własnym sumieniem, pokazane jest tragiczne fiasko takiej postawy. Życie Zenona jest jak domy, które buduje – z zamierzenia piękne i szlachetne, w rzeczywistości przez brak właściwych fundamentów popękane i w każdym momencie zagrożone zawaleniem. Dopiero widząc tę ruinę zda on sobie sprawę, że istnieją dla człowieka naturalne granice, których nie może bezkarnie przekraczać.
Ponadto „Granica” w bardzo plastyczny i wiarygodny sposób oddaje zjawisko, które dziś określilibyśmy zapewne mianem „syndromu poaborcyjnego” – widzimy jak Justyna przechodzi przez apatię, depresję, skłonności autodestrukcyjne, pomieszane uczucia czułości i nienawiści wobec dziecka Zenona i jego żony, po bunt i chęć, by jakieś cierpienie poczuł również współwinny ojciec jej nienarodzonego dziecka.
W pobocznych wątkach film porusza również wiele innych problemów moralnych, takich jak, na przykład, niesprawiedliwość sytuacji, w której ciężko pracujący ludzie nie są w stanie zarobić na godziwą egzystencję, czy niebezpieczeństwo przymykania oczu na złe środki, gdy dąży się do realizacji szlachetnych celów. Zachęcam zatem do odłożenia na jeden wieczór pustej rozrywki i poświęcenia zaoszczędzonego czasu na ten nieco zapomniany, jednakże wartościowy film.
Marzena Salwowska
20 września 2014 13:48