Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film oparty na prawdziwych wydarzeniach, które rozegrały się w Tsavo w Kenii, pod koniec XIX w., kiedy to dwa lwy, nazwane przez tubylców złowieszczymi imionami „Duch” i „Mrok”, siały grozę wśród robotników zatrudnionych przy budowie kolei. Owe zwierzęta w przeciągu zaledwie dziewięciu miesięcy zabiły dziesiątki ludzi (dokładna liczba nie jest pewna). Głównym bohaterem filmu jest młody inżynier, pułkownik John Patterson, który przybywa do Tsavo, by nadzorować budowę mostu kolejowego. Patterson jako osoba odpowiedzialna za przebieg budowy, a więc również za bezpieczeństwo pracowników, będzie musiał zmierzyć się z ludojadami. Jednakże pomimo jego determinacji i inwencji w walce, lwy sieją coraz większe spustoszenie. Przełożony inżyniera, bezwzględny prezes Brytyjskiej Kompanii Wschodnioafrykańskiej uznaje zatem, że Pattersonowi niezbędna jest pomoc w osobie słynnego myśliwego Charlesa Remingtona …
Główną zaletą filmu jest to, że jego twórcom udało się pokazać coś więcej niż fizyczne zmagania człowieka z drapieżnikiem. Cała historia wzbogacona jest tu o duchowy, wręcz metafizyczny wymiar. Lwy, bowiem, poza tym, że stanowią fizyczne zagrożenie dla bohaterów filmu, symbolizują tu też duchowe i osobowe zło, które czyha na każdego człowieka. Nie sposób nie przypomnieć w tym miejscu słów św. Piotra, który przyrównuje wroga rodzaju ludzkiego – Szatana do „lwa ryczącego, który krąży szukając kogo pożreć” (1P 5,8).
Twórcy filmu nie tylko dobrze wykorzystali „symboliczny potencjał” lwów, ale też podjęli (w ślad za naocznymi świadkami tych zdarzeń) ciekawą myśl o możliwości zdemonizowania tych zwierząt. Oczywiście, ten wątek pozostaje w filmie nierozstrzygnięty, gdyż stan faktyczny (czy owe lwy mogły być opętane), zwłaszcza po tylu latach, jest raczej trudny do ustalenia. Pomysł ten może wydawać się Czytelnikowi absurdalny, jednak warto w tym miejscu przypomnieć, że jest biblijnym faktem, iż Zły Duch może czasami opętać nie tylko człowieka, ale i zwierze, czego jasno dowodzi historia opisana w Ewangelii wg Marka (Mk 5, 1-20), kiedy to Pan Jezus pozwolił demonom wejść w stado świń liczące około 2000 sztuk. W filmie widać, ze tubylcy, najlepiej znający obyczaje miejscowych lwów, od początku nie uważali owych zwierząt za zwykłe drapieżniki, dlatego też nadali im tak znaczące imiona. Duch i Mrok zachowywały się bowiem w sposób bardzo dla lwów nietypowy. Wbrew bowiem zwyczajom samców tego gatunku, lwy te nie tylko współpracowały ze sobą, ale też polowały nawet wtedy, kiedy nie były głodne, nadto wykazywały się sprytem zdającym się przekraczać ludzką naturę.
Do mocnych stron filmu zaliczyć też można niewątpliwie pozytywny rysunek postaci, przede wszystkim głównego bohatera, ale też kilku drugoplanowych. Pułkownik Patterson jest tu pokazany jako wzorowy mąż i ojciec, równie dobry i uczciwy pracownik, człowiek wielkiej odwagi i hartu ducha, a przy tym i pokory. A co najważniejsze, w zaistniałej sytuacji robi wszystko, co możliwe, z narażeniem własnego życia, by chronić ludzi, za których bezpieczeństwo odpowiada. Wręcz wzorcowa jest też postać młodego misjonarza, o idealistycznym nastawieniu, którego największą pasją jest głoszenie Ewangelii. W filmie występują również poganie i muzułmanin, którzy są przedstawieni jako ludzie posiadający wiele dobrych cech oraz dobrą wolę; jednakże ukazywanie, że wiele dobra można znaleźć również u pogan i innowierców, nie służy tu, na szczęście, przekonywaniu widza, jakoby wszelkie religie były w istocie tym samym, czy był sobie równe.
Z wątkami pogańskimi wiążą się tu jednak pewne wątpliwości, jako że w filmie występują dwie sceny, które mogą być interpretowane dwojako. Pierwsza z nich to ujęcie, w którym Patterson przyjmuje naszyjnik z kłów od poganina, mimo że ów sugeruje, że jest to amulet. Z drugiej strony, pułkownik mówi, że dla niego prezent ten jest pewnym symbolem i pamiątką. Wątpliwości budzi też scena, w której wojownicy szykujący się do polowania na lwy, zdają się odprawiać jakiś rytuał, a chrześcijanie w pewnym stopniu się do nich przyłączają, traktując to jako sposób na dodanie sobie odwagi. W scenie tej nie ma jednak żadnego bezpośredniego nawiązania do bożków, czy jakiejś konkretnej formy pogańskiego kultu. Niemniej jednak budzi poważne wątpliwości, czy tego rodzaju „spotkanie motywacyjne” w tej określonej kulturze mogło być całkiem oddzielone od pogańskich praktyk.
Podsumowując, choć doradzamy pewną ostrożność w oglądaniu tego filmu i nie rekomendujemy go dzieciom i osobom o słabszych nerwach, to jako całość „Duch i Mrok” wydaje się budującą i godną polecenia rozrywką.
Marzena Salwowska
8 maja 2015 11:07