KulturaDobra.pl
Filmy
Ocena ogólna: Dobry (+3)
| Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
|---|---|---|---|---|---|
| Nieprzyzwoity język |  | ||||
| Przemoc / Groza | | ||||
| Seks | | ||||
| Nagość / Nieskromność | | ||||
| Wątki antychrześcijańskie | | ||||
| Fałszywe doktryny | |
Film opowiada historię Willa Sawyera, byłego agenta FBI, który po tym jak został ciężko ranny zatrudnia się jako ochroniarz w gigantycznym wieżowcu w Hongkongu. Gdy wybucha tam pożar wzniecony przez wrogów właściciela tego budynku podejrzenie pada na Sawyera, bo to on miał oficjalnie jako jedyny kontrolę nad całym systemem przeciwpożarowym (a ten nagle przestał działać). Główny bohater nie tylko musi udowodnić, że jest niewinny, ale zmuszony jest także do ratowania swej rodziny, która pozostała w wieżowcu.
Film ten można pochwalić, bo we wzruszający sposób odmalowuje on obraz rodziny kochającej się i gotowej do wzajemnego poświęcenia w obliczu zagrożenia. Na pierwszy plan wysuwa się pod tym względem postać Willa Sawyera walczącego do ostatniego tchu o ocalenie żony i dzieci. Nadto promuje się w tym dziele takie cnoty jak odwaga, wytrwałość czy zaradność w obliczu przeciwności, które to cechy mogą przydać się w służbie bliźnim. Można też stwierdzić, iż film potwierdza biblijne nauczanie o tym, że „korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy” (1 Tm 6,10). Konflikt między właścicielem budynku a bandytami, którzy go podpalili zaczął się bowiem od wymuszenia przez nich haraczu, a ich obecne działania służą skłonieniu właściciela do oddania im posiadanych dowodów na pranie pieniędzy pochodzących z tamtego wymuszenia. Za walor filmu można uznać także fakt, iż złoczyńcy zostają w nim ostatecznie ukarani.
Jako że nieprzyzwoitego języka jest tu bardzo mało (w polskim tłumaczeniu niemal w ogóle go nie ma), a przemoc choć bywa dość gwałtowna nie jest obrazowana w zbyt plastyczny i szokujący sposób, film ten można ze względu na powyższe zalety i bez większych zastrzeżeń polecić widzom dorosłym i (z pewną ostrożnością) młodzieży.
Michał Jedynak
4 grudnia 2018 11:53
