Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Detektyw Bowden zostaje wezwany na miejsce tragicznego zdarzenia (domniemanego samobójstwa mężczyzny przez skok z wysokiego biurowca). Bowden odkrywa jednak wkrótce, że prawdopodobnie nie ma do czynienia ani z nieszczęśliwym wypadkiem, ani z samobójstwem, lecz że w budynku, w którego pobliżu znaleziono ciało denata, mogło zostać popełnione morderstwo. Na tym jednak nie kończą się tragiczne wydarzenia w biurowcu, gdyż wkrótce w niespodziewanej awarii jego windy, pomiędzy piętrami uwięzionych zostaje piątka zupełnie obcych sobie osób. A jedna z nich, jak się wkrótce dowiadujemy, jest tylko pozornie człowiekiem i zamierza wymordować pozostałych pasażerów windy, czemu oczywiście nie zamierza przyglądać się bezczynnie detektyw Bowden i ochrona budynku.
Film ten oceniamy bardzo pozytywnie, gdyż jest przykładem właściwego, choć niestety rzadkiego wykorzystania moralizatorsko-edukacyjnego potencjału, jaki tkwi w konwencji horroru. Gatunek ten, tak często niestety używany do czczego zabawiania widza grozą i światem ciemności, tu pokazuje swoje dobre możliwości będąc dla widza znakiem ostrzegawczym przed drogą do piekła. Taki rodzaj horroru przypomina wybitne, a zarazem straszne malowidła dawnych mistrzów, które w dosadny sposób ostrzegały widza przed grozą demonów, ich zwodniczą i złośliwą naturą, oraz zaciekłą nienawiścią, jaką żywią one do rodzaju ludzkiego, pragnąc doprowadzić jak najwięcej ludzkich dusz do wiecznego potępienia.
Można chyba śmiało powiedzieć, że w filmie tym, który zresztą rozpoczyna się dość obszernym (jak na produkcję kinową) cytatem z Pisma św. (1 List św. Piotra), przyrównującym diabła do ryczącego lwa, który wciąż szuka kogo by tu pożreć, przedstawiona jest w obrazowej formie ortodoksyjnie chrześcijańska demonologia. Diabeł jest tu bowiem pokazany jako bezwzględny morderca, kłamca i niszczyciel, który na zgubę dusz ludzkich krąży po tym świecie, ale nie jako ktoś wszechwładny, lecz raczej karmiący się ludzkim strachem i grzechem pasożyt. Film ten poucza również, że tym, co nas oddaje pod władzę diabła, jest niewyznany grzech i trwanie w nim, tym zaś co uwalnia spod jego władzy (tak jak jednego z bohaterów filmu, który ku zaskoczeniu demona wyrywa się ostatecznie z jego łap) jest stanięcie w prawdzie i skrucha.
Nie zabrakło tu też bardzo pozytywnego wątku przebaczenia, w którym widzimy, że kiedy jeden z głównych bohaterów wybacza zabójcy swojej żony, to jest to dobre nie tylko dla winowajcy, ale również dla niego samego, gdyż w ten sposób i on sam wychodzi spod władzy diabła, który od śmierci jego żony trzymał go długo w niewoli alkoholizmu.
W obrazie tym z sympatią pokazana została również „prosta pobożność” oraz głęboka wiara w to, że najlepszą walką z szatanem jest pokorna i szczera modlitwa. To „naiwne” przekonanie o istnieniu osobowego diabła i jego fatalnym wpływie na ludzi przeciwstawione jest w filmie „racjonalnym” wyjaśnieniom problemu zła negującym zarówno prawdę o istnieniu osobowego źródła zła, jak i grzechu pierworodnym, którym za podszeptem diabła obciążyła się ludzkość. Takie „zdroworozsądkowe”koncepcje są w tym obrazie zdecydowanie odrzucone, gdyż, jak widzimy, choć zamknięci w windzie ludzie stali się mniej lub bardziej niegodziwi wskutek swoich złych wyborów, to pośród nich działa jeszcze zło tak wielkie, że przerasta wszelką ludzką perfidię.
Film ten ma swoje pomniejsze wady, które pewnie dałoby się całkowicie wyeliminować przy większym staraniu ze strony jego twórców. Chodzi tu mianowicie o raczej niewielką ilość niestosownego języka i dwie nieobyczajne aluzje. Nie są to jednak rzeczy pokazane z aprobatą i w stosunku do całości raczej marginalne.
Niemniej jako całość zdecydowanie polecamy ten film, który ukazuje biblijny obraz diabła i jego mordercze zamiary wobec nas wszystkich.
Marzena Salwowska
4 stycznia 2017 12:31