Filmy
Czarny mercedes

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Data premiery (świat)
18 września 2019
Data premiery (Polska)
30 września 2019
Rok produkcji
2019
Gatunek
Dramat kryminalny
Czas trwania
110 minut
Reżyseria
Janusz Majewski
Scenariusz
Janusz Majewski, Włodzimierz Kowalewski
Obsada
Maria Dębska, Aleksandar Milićević, Artur Żmijewski, Andrzej Zielińskim, Sonia Bohosiewicz, Andrzej Mastalerz,
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Akcja tej produkcji dzieje się w Warszawie podczas II wojny światowej. Miasto to jest wówczas okupowane przez Niemców i w jednej ze znajdujących się na jego terenie kamienic dochodzi do tajemniczego morderstwa (w które jak się później okazuje zamieszany był pewien oficer SS). Otóż ukrywająca się i udająca żonę warszawskiego mecenasa Karola Holzera młoda Żydówka zostaje śmiertelnie pchnięta nożem. Tę zagadkę kryminalną próbuje rozwikłać oficer granatowej Policji nadkomisarz Rafał Król (który nota bene współpracuje również z polskim podziemiem zbrojnym). Po pewnym czasie w tajemniczy sposób zaczynają ginąć kolejne osoby mające jakiś związek z ową sprawą.

Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film ten nie wydaje się, zasadniczo rzecz biorąc, godnym polecenia. Jako że obraz ów jest fikcyjną opowieścią, odnosi się wrażenie, iż nagromadzenie w nim w różnych złych treści (scen seksu, obscenicznych dialogów, krwawej przemocy, wulgarnej mowy) posłużyło jego twórcom przede wszystkim do epatowania widzów takimi obrzydliwościami. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że „po prostu taki jest świat”, a ludzie kina przedstawiają go nam właśnie za pomocą tego rodzaju filmów, jednak jak już to zostało wskazane, w przypadku tej konkretnej produkcji nie mamy do czynienia z przeniesieniem na wielki ekran prawdziwej historii. A w takich przypadkach bardziej uzasadnione staje się podejrzenie, iż naładowanie filmu różnymi plugastwami ma być swego rodzaju „sztuką dla sztuki„. Innymi słowy, że chodzi w takich obrazach o to, by przytłoczyć widza pokazanym w nich złem, nie dając mu przy tym żadnej odtrutki na owo zło (czyli np. budującego morału, który wnosiłby nadzieję, pozytywne przesłanie itp).

Wyborcza

Jeśliby próbować już szukać w tej produkcji jakiegoś jaśniejszego punktu to być może należałoby wskazać na fakt, iż najbardziej odstręczającą postacią został tu pokazany homoseksualny mężczyzna. Nie chodzi nam w tym miejscu bynajmniej o to, byśmy sugerowali jakiś absolutne czy konieczne powiązanie pomiędzy praktykowaniem sodomii a morderczymi inklinacjami. Oczywiście, takie sugestie byłyby zdecydowanie niesprawiedliwe wobec tych choćby i czynnych homoseksualistów i lesbijek, które takowych skłonności nie mają. Można jednak docenić to, iż w dobie walki z „homofobią” twórcy filmu zdecydowali się pokazać osoby homoseksualne jako jednoznacznie czarne charaktery. To chyba w jakiejś mierze akt odwagi jest – choć i tak jest to zdecydowanie za mało, by zasadniczo rzecz biorąc chwalić lub doradzać oglądanie tej produkcji filmowej.

Mirosław Salwowski

20 kwietnia 2020 17:08