Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film opowiada bardzo prostą i, w zasadzie, dość prawdopodobną historię pewnego cudzołóstwa. Mamy tu więc panią domu w średnim wieku, która czuje się trochę samotna, trochę zaniedbywana, trochę znudzona. Na jej drodze pojawia się nagle intrygujący przybysz – artysta i awanturnik w jednym. Tak się składa, że w domu nie ma akurat ani męża, ani dzieci. Między parą bohaterów błyskawicznie rozkwita wzajemna fascynacja, szybko też dochodzi do intymnego zbliżenia. I, chociaż, bohaterka filmu nie zdecyduje się ostatecznie porzucić rodziny dla nowego mężczyzny, a ten wróci do swojego życia w wielkim świecie, to romans ten w sferze uczuciowej trwać będzie do końca ich życia.
Pod względem moralnym film ten niestety trudno ocenić pozytywnie. Oczywiście, sama tematyka cudzołóstwa, to jeszcze nie podstawa do negatywnej oceny, gdyż o łamaniu przykazania „Nie cudzołóż” mówić można różnie. Jednakże, z wielu możliwych sposobów ukazania tego problemu, twórcy filmu „Co się wydarzyło w Madison County?” wybrali jeden z najgorszych. Mamy tu więc „romantyczne” wyniesienie cudzołóstwa na piedestał, jako rzeczy, która może nadać nowy sens, głębię i koloryt, przyprószonemu już szarzyzną codzienności, życiu. Brak tu za to żalu za grzech. Co więcej, choć z racji fizycznego oddalenia współżycie między kochankami ustaje, to mentalnie romans ten trwa przez wiele lat.
Do twórców tego i mu podobnych filmów można zastosować następujące biblijne ostrzeżenie:
Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz! (Izajasz 5: 20).
Film więc trudno polecać, jako że niesie on ze sobą oczywiste niebezpieczeństwo, zwłaszcza dla osób przechodzących mniejszy lub większy kryzys w małżeństwie, jak również dla młodych widzów, których poglądy i wyobrażenia co do małżeństwa dopiero się kształtują.
Marzena Salwowska
3 stycznia 2018 16:38