Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Film opowiada o piosenkarce Roxie Heart, osadzonej w więzieniu za zabójstwo swego kochanka, która wychodzi jednak na wolność dzięki zręcznej obronie w wykonaniu adwokata Billy Flynna. Ostatecznie Roxie wraz z inną przestępczynią Velmą robi karierę w rozrywkowym przemyśle stając się medialną gwiazdą.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej „”Chicago” to film w całej swej pełni wstrętny, plugawy i odrażający. Powiedzieć, że ta produkcja jest pochwałą moralnego relatywizmu byłoby dla niej zbytnią łagodnością. „Chicago” to przede wszystkim promocja cynizmu i przedstawianie w blasku świateł tego co nieprawe, obrzydliwe i występne. Morderstwo, kłamstwo, oszustwa, cudzołóstwo, obsceniczne tańce, homoseksualne aluzje, pogarda dla władzy i porządku prawnego, przekupstwa, chciwość, nieprzyzwoite stroje – to wszystko wypełnia ten film po brzegi.
Świat przedstawiony w „Chicago” to świat, w którym występki nie spotykają się z karą, ale są praktycznie nagradzane, gdzie tradycyjne cnoty i zasady tak naprawdę się nie liczą, ale ważne są co najwyżej ich oszukańcze pozory. I myliłby się ten kto spodziewa się jakiekolwiek morału w tym filmie w rodzaju: „Co prawda pokazano tu ogrom grzechu, ale na końcu widzimy jak ludzie brnący w nieprawościach mają złamane życie, przeżywają tragedie, etc.”. Nic z tych rzeczy. Hollywoodzki „Happy End” w wypadku „Chicago” sugeruje dalszą zawrotną karierę w blasku fleszy i świateł estrady dla tych, którzy gardzą bogobojnym i prawym życiem.
24 lipca 2016 10:33