Brak | Niewiele | Umiarkowanie | Dużo | Bardzo dużo | |
---|---|---|---|---|---|
Nieprzyzwoity język | |||||
Przemoc / Groza | |||||
Seks | |||||
Nagość / Nieskromność | |||||
Wątki antychrześcijańskie | |||||
Fałszywe doktryny |
Główny bohater filmu „Apostoł” to młody muzułmanin o imieniu Akim. Mieszka on wraz ze swoją rodziną w zdominowanej przez Arabów dzielnicy Paryża, gdzie wraz ze swoim starszym bratem Youssefem i przyjaciółmi regularnie uczęszcza na modlitewne spotkania, stara się też nie zaniedbywać innych nakazów i zaleceń swojej religii. Akim zresztą nie jest przeciętnym muzułmaninem, gdyż on i jego starszy brat są przygotowywani, by (zgodnie z rodzinną tradycją) stać się w przyszłości imamami. Jednak pewnego dnia, Akim zaczyna kwestionować wystarczalność, a co za tym idzie prawdziwość swojej religii. Początkiem tego procesu który w końcu doprowadzi go do nawrócenia na chrześcijaństwo jest postawa katolickiego księdza z sąsiedztwa, który w obliczu morderstwa dokonanego na jego siostrze, martwi się o dobro rodziny mordercy. Jego postawa jest dla Akima szokiem, gdyż z ust nauczycieli islamu słyszał wiele o miłości do różnych ludzi, ta jednak nigdy nie obejmowała wrogów. Na dodatek Akim zaprzyjaźnia się też z pewnym młodym chrześcijaninem, który zaprasza go na chrzest swojego dziecka. Związany z tym pobyt w kościele podczas Mszy św. i kontakt z Bożym Słowem sprawiają, że Akim postanawia poznać Tego, o którym mówi całe Pismo i prorocy, czyli Jezusa Chrystusa. A rozpoznając w Nim Syna Bożego i Zbawiciela postanawia do Niego przyjść. Decyzja Akima, jak łatwo przewidzieć, powoduje ostry sprzeciw ze strony jego rodziny i muzułmańskiego otoczenia.
„Apostoł” to film, jak widać już z powyższego opisu, otwarcie (choć nie nachalnie) ewangelizacyjny. Pokazuje on bez ogródek, że prawdziwą wiarą jest tylko chrześcijaństwo, jako że jest to jedyna religia, która nie umniejsza osoby i ofiary Zbawiciela świata Jezusa Chrystusa, gdyż uznaje w Nim nie tylko człowieka ale i Boga. Film jasno pokazuje, że islam, mimo swoich różnych zalet i niewątpliwej wyższości nad kultami pogańskimi, czy ateizmem, oferuje swoim wyznawcom niepełny i wypaczony obraz Boga, gdyż nie przyjmuje Syna, a jak mówi Pismo „każdy, kto nie uznaje Syna,
nie ma też i Ojca” (1 List św. Jana 2, 23). „Apostoł” ukazuje również, że nie wystarczy tylko przyjąć wiarę „prywatnie”, ale musi być ona wyznana publicznie, gdyż jak mówi apostoł Paweł w dziesiątym rozdziale Listu do Rzymian: „jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu”. Film ten nie ukrywa też trudnego faktu, że pójście za Panem Jezusem zwykle pociąga za sobą jakieś mniejsze lub większe prześladowanie ze strony świata. W przypadku Akima będzie to odrzucenie przez rodzinę i środowisko, pobicia, a nawet zagrożenie utraty życia.
Za kolejną zaletę filmu z pewnością uznać można fakt, że w pewien sposób wskazuje on, iż nie musimy postrzegać imigracji z krajów islamskich jako zagrożenia, ale może patrzeć na to zjawisko bardziej optymistycznie jako na wielką szansę na powiększenie owczarni Naszego Pana.
Inną niewątpliwą zaletą tej produkcji jest fakt, że prowadzi ona uczciwą i nacechowaną szacunkiem polemikę z islamem. Twórcy tego filmu nie uciekają się (co niestety jest częstą bronią wielu współczesnych „apologetów” chrześcijaństwa) do niskich czy wręcz kłamliwych argumentów, lub po prostu bezmyślnego powtarzania mitów na temat tej religii. W „Apostole” widzimy moralnie zdrową, kochającą się muzułmańską rodzinę, a także młodych muzułmanów starających się zgłębiać swoją religię i żyć wedle jej wskazań, którzy to zadają poważne i nieraz trudne pytania swojemu lokalnemu liderowi. Mamy też postać dobrego muzułmańskiego przywódcy, który troszczy się o dobro wspólnoty (tak jak je pojmuje). Film ten więc, mimo że pokazuje też agresję części muzułmanów wobec tak zwanych odstępców, daleki jest od pokazywania islamu jako wylęgarni wszelkiego zła.
Jeśli chodzi o pewne wątpliwości, jakie może wzbudzać ta produkcja, to za taką uznać można niezbyt fortunną wypowiedź Akima, w której stwierdza on, że Bóg chrześcijan nie jest Bogiem karzącym, jak ma to miejsce w islamie. Jeśli sensem tego zdania miało być, że nasz Bóg jest przede wszystkim miłością, to oczywiście jest to prawda. Nie możemy jednak zgodzić się ze stwierdzeniem, że Bóg nie karze, gdyż Pismo św. wielokrotnie temu przeczy. Poniżej pozwolę przytoczyć sobie kilka fragmentów z Biblii na ów temat:
„Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności – życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości – gniew i oburzenie” – Rzymian 2: 5-8.
„Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę – mówi Pan” – Rzymian 12, 19.
„Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego, albowiem jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego.” – 1 Tymoteusza 4, 6.
„Znamy przecież Tego, który powiedział: Do Mnie [należy] pomsta i Ja odpłacę. I znowu: Sam Pan będzie sądził lud swój. Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego.” – Hebrajczyków 10, 30 – 31.
Pewną konsternację może też budzić scena, w której Akim odmawia modlitwę Ojcze Nasz obok swojego brata muzułmanina, który w tym czasie zanosi swoje modły do Allacha. Jeśli jednak uwzględnimy wymowę całości filmu. to trudno tę scenę potraktować jako jakiś akt uznania prawdziwości czy równorzędności islamu z chrześcijaństwem.
Mimo więc lekkich zastrzeżeń polecamy ten film każdemu chrześcijaninowi (i chrześcijance), by pamiętał, że w każdym czasie reprezentuje Chrystusa i jego życie będzie dla tych, którzy Go jeszcze nie znają albo światłem albo zgorszeniem.
Marzena Salwowska
Ps. Spodobała Ci się ta recenzja? Przekaż nam choćby symboliczną darowiznę w wysokości 2 złotych. To mniej, niż kosztuje najtańszy z tygodników opinii, a nasze teksty możesz czytać bez żadnych limitów i ograniczeń.
Numer konta: 22 1140 2004 0000 3402 4023 1523, Mirosław Salwowski
30 sierpnia 2015 18:20