Filmy
1670 (serial TV)

Ocena ogólna:  Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny (-1)

Data premiery (świat)
13 grudnia 2023
Data premiery (Polska)
13 grudnia 2023
Rok produkcji
2023
Gatunek
Komedia
Czas trwania
29-37 minut (czas trwania jednego odcinka)
Reżyseria
Maciej Buchwald, Kordian Kądziela
Scenariusz
Jakub Rużyłło
Obsada
Bartłomiej Topa, Katarzyna Herman, Martyna Byczkowska, Michał Sikorski, Michał Balicki, Andrzej Kłak, Dobromir Dymecki, Kirył Pietruczuk
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Ta nowa produkcja Netflixa jest satyrycznym spojrzeniem na 17-wieczną polską szlachtę, jak i relacje zachodzące pomiędzy takową a innymi warstwami społecznymi (głównie chłopami, ale również mieszczanami). Przy tej okazji twórcy owego serialu przemycili też szereg łatwych do odczytania odniesień względem otaczającej nas aktualnie rzeczywistości.

Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej serial pt. „1670” nie jest bardzo łatwy do pozytywnego lub negatywnego ocenienia, acz ostatecznie uznałem, iż zasługuje on jednak na notę „-1” (a więc „Wyraźnie niebezpieczny albo dwuznaczny„). Choć bowiem jego zaletą jest przeprowadzana w humorystyczny sposób krytyka różnych tak sarmackich, jak i bardziej „tradycyjnie polskich”, a także „klerykalnych” (patrz: postać ks. Jakuba Adamczewskiego) wad w rodzaju chciwości, kłótliwości czy pijaństwa, to jednak jest to przy tym bardzo mocno przemieszane z życzliwymi aluzjami wobec ideologii LGBT. Ponadto jeden z wątków tej produkcji może być interpretowany albo jako wsparcie dla swego rodzaju sceptycyzmu religijnego albo też indyferentyzmu w tej sferze – obie postawy są zaś błędne i nie zasługują na pochwałę. Co więcej, odnosimy przy tym wrażenie, iż tak słuszna satyra na nasze polskie wady narodowe, jak i wsparcie dla pewnych grzechów oraz wad są w tym serialu oferowane niczym w nierozłącznym pakiecie.

Gwoli ścisłości: nie twierdzimy, iż niniejsza interpretacja przesłania mającego stać za ową nową produkcją Netflixa jest z pewnością nieomylna, a oglądanie jej bez ważnej potrzeby stanowi materię grzechu. Po prostu, taka jest moja opinia na ów temat, a przy zapoznawaniu się z poszczególnymi dziełami popkultury ostrożność jest zwykle bardziej wskazana aniżeli nadmiar beztroski.

Mirosław Salwowski

Ps. Grafika dołączona została do powyższego tekstu za następującymi źródłami: Filmweb.pl, Robert Pałka/Netflix

29 grudnia 2023 16:42