Leave a Comment Piorun to prawdziwa psia gwiazda ekranu. Od lat występuje ze swoją panią (dziewczynką o imieniu Penny) w serialu, w którym co chwila ratuje świat przed Doktorem Zło i jego kocimi sługusami. Pewnego dnia jednak przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności ten psi „superbohater”znajduje się z dala od swojego domu w jeden z hollywoodzkich przyczep, zdany sam na siebie w Nowym Jorku. Samodzielne przetrwanie jest jednak nie lada wyzwaniem dla psa, który od szczeniaka wierzy, że jest superbohaterem wyposażonym w niezwykłe moce …
„Piorun” to całkiem niegłupia animacja, której zwierzęcy bohaterowie (na czele z „superpsem” są na tyle zabawni, by bez trudu podbijać dziecięce serca. Główną lekcją, jaką daje ta bajka, jest to, że nie można przesadnie, czy bezkrytycznie wierzyć w kreowany przez film czy media świat. Animacja ta mówi też, iż rzeczywistość, choć może być trudna, jest ważniejsza i nieraz ciekawsza niż świat urojony, a nadto, że to, co naprawdę ważne to prawdziwe uczucia i więzi (głównym wątkiem filmu jest tu przecież powrót wiernego psa do kochającej pani).
Film ten pokazuje również dzieciom, że bycie bohaterem to nie kwestia posiadania jakichś niezwykłych mocy czy umiejętności, ale raczej sprawa właściwego charakteru.
Pewną zaletą tej animacji jest też pokazywanie właściwego (z biblijnego punktu widzenia) wzorca relacji człowiek – zwierzę, do którego powinno się dążyć. Wzorcem tym jest oczywiście odpowiedzialne i troskliwe panowanie człowieka nad zwierzętami.
Podsumowując, zdecydowanie polecamy wybór tego filmu rodzicom, którzy szukają wartościowej i wciągającej rozrywki dla swoich pociech.
Marzena Salwowska
/.../