7 komentarzy Kontynuacja kinowego hitu „Milczenie owiec”. Tym razem, cieszący się wolnością we Florencji, Hannibal Lecter postanawia wrócić do Stanów Zjednoczonych by nawiązać kontakt z agentką FBI, Clarice Starling. W ślad za Lecterem zdąża, chcący się na nim zemścić, Mason Verger (który został wcześniej przezeń potwornie okaleczony).
„Hannibal” to film bardzo dwuznaczny i wątpliwy z kilku powodów:
1. Chociaż postać Hannibala Lectera jest tu pokazana jako zła, wydaje się być rzeczą kontrowersyjną konstruowanie fabuły filmowej w taki sposób, by sedno uwagi widza koncentrowało się właśnie na niegodziwych i negatywnych bohaterach. A właśnie w taki sposób nakręcony został „Hannibal”. W sytuacji zaś, gdy głównym bohaterem jest bardzo zły człowiek, niebezpieczeństwo wywołania względem niego pewnej fascynacji, a być może nawet swego rodzaju sympatii, nie jest wcale małe i znikome. Obraz ten skupia się też na pokazywaniu sensacyjnych szczegółów morderstw, krwawej przemocy i kanibalizmu. Tego rodzaju filmy, gdzie zło i źli ludzie są postawienie w centrum uwagi, wydaje się niezbyt pasować do pouczeń Pisma świętego, które zachęcają nas, by koncentrować swe myśli na tym co dobre, godne pochwały i sprawiedliwe (patrz: List do Filipian, rozdział 4, 8-9).
2. Przemoc pokazana w filmie jest bardzo drastyczna, szokująca i zachodzi niebezpieczeństwo, iż może ona stać się dla części widzów źródłem emocjonującej rozrywki. Zawsze zaś lepiej i ostrożniej pokazać jest mniej przemocy w bardziej powściągliwy sposób, niż rozwodzić się nad nią i wykorzystywać każdą okazję, by ukazywać ją obficie i w szczegółach.
3. Wreszcie w filmie tym zawarte zostały pewne antychrześcijańskie wypowiedzi (np., iż św. Paweł Apostoł miał być wrogiem kobiet), które nie zostały skonfrontowane z prawdą ani też skorygowane w inny sposób. Poza tym fakt, iż negatywne stwierdzenia na temat homoseksualizmu padają tam jedynie z ust Paula Krendlera, który jednocześnie pokazany jest jako „męski szowinista” i wróg kobiet, może budzić sympatię dla sodomii.
„Hannibal” to zatem film mroczny, krwawy, skupiający się na pokazywaniu niegodziwości, a przez to wybitnie dwuznaczny, wątpliwy i niebezpieczny. Nie polecamy go zatem nikomu i w żadnych okolicznościach.
Mirosław Salwowski
Wspieraj nas
/.../