Filmy
Żywot Briana

Ocena ogólna:  Wyraźnie zły (-2)

Tytuł oryginalny
Life of Brian
Data premiery (świat)
17 sierpnia 1979
Data premiery (Polska)
28 maja 2004
Rok produkcji
1979
Gatunek
Komedia
Czas trwania
94 minuty
Reżyseria
Terry Jones
Scenariusz
John Cleese, Graham Chapman, Eric Idle, Terry Gilliam, Terry Jones, Michael Palin
Obsada
Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones, Michael Palin, Terence Bayler, Carol Cleveland
Kraj
Wielka Brytania
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

„Żywot Briana” to historia na pozór równoległa do życia Pana Jezusa Chrystusa. Główny bohater żyje i działa w tym samym czasie i miejscu co Jezus, spotyka te same postaci historyczne (Trzej Mędrcy, Piłat), zostaje uznany przez tłum za Mesjasza, w końcu ukrzyżowany.

I, gdyby twórcy filmu ograniczyli się do tej równoległości postaci, ale z zachowaniem wyraźnych granic, tak by ich odrębność i nietożsamość były oczywiste, „Żywot Briana” można by zaakceptować jako nieco sztubacką satyrę na zarówno Judeę I w. po Chrystusie, jak i dwudziestowieczną Anglię.

Niestety, wszelka równoległość w „Żywocie Briana” wydaje się tylko cienką przykrywką, która miała ochronić twórców przed zarzutami bluźnierstwa. Przy najlepszych chęciach trudno doszukać się w tej produkcji cienia szacunku wobec naszego Pana i Zbawcy. Aby nie być gołosłowną,  z wszystkich szyderstw wymierzonych w filmie w Jego osobę wymienię tylko kilka:

– wyśmiewanie przypowieści Jezusa jako zmyślonych na poczekaniu bajek

– szydzenie z Jego cudów, między innymi nakarmienia głodnego tłumu na pustkowiu czy uzdrowień

– wyśmiewanie narodzin Chrystusa z dziewicy, tu twórcy filmu nie zawahali się czynić wyraźnych aluzji do powstałego w II wieku paszkwilu poganina Celsusa, który twierdził, że matką Jezusa miała być żydowska nierządnica a ojcem rzymski legionista

– naigrywanie się z misji Jezusa, z wyraźną sugestią, że mógł On być mesjaszem z przypadku , całe zaś chrześcijaństwo to wynik przeinaczania i niezrozumienia Jego słów przez ciemny tłum

Jeśli zaś szukać w „Żywocie Briana” pewnych zalet, to można je z pewnością znaleźć w bardziej współczesnej warstwie tego filmu. Mamy tu bowiem kilka dość zabawnych scen z działalności „postępowych” organizacji. Szukanie jednak paru drobnych monet w cuchnącym kanale pełnym nieczystości wydaje się dość kiepskim pomysłem na spędzenie wolnego czasu.

Marzena Salwowska

żywotbriana1

27 kwietnia 2018 17:27