Filmy
Złodziejka tożsamości

Ocena ogólna:  Dobry ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami (+1)

Tytuł oryginalny
Identity Thief
Data premiery (świat)
7 lutego 2013
Data premiery (Polska)
15 marca 2013
Rok produkcji
2013
Gatunek
Komedia kryminalna
Czas trwania
112 minut
Reżyseria
Seth Gordon
Scenariusz
Craig Mazin
Obsada
Jason Bateman, Melissa McCarthy, Amanda Peet
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Sandy Paterson, stateczny ojciec rodziny oraz księgowy jednej z dobrze prosperujących korporacji zostaje okradziony przez Dianę, oszustkę i złodziejkę, która w podstępny sposób wykrada jego dane osobowe. Sytuacja ta sprawia też, iż Sandy ściąga na siebie podejrzenia policji, która przypisuje mu różne oszustwa i kradzieże popełniane przez Dianę. Skonsternowany tym wszystkim Sandy postanawia na własną rękę odnaleźć złodziejkę jego tożsamości.

Film ten z ledwością możemy polecić, jeśli chodzi o jego zawartość moralną oraz przesłanie światopoglądowe. W obrazie tym jest bowiem dużo odrażających i obscenicznych scen oraz nieprzyzwoitego języka. Poza tym, w jednym z wątków owej produkcji widzimy jak nawet pozytywny bohater godzi się postąpić w imię zasady „wet za wet”, gdyż okrada swego dawniejszego pracodawcę, który z kolei wcześniej potraktował go w krzywdzący sposób. Ta historia kończy się jednak dużymi kłopotami dla bohaterów filmu, więc nie jest chyba jasne, czy chodziło tu o pochwalanie czy uniewinnianie takiego zachowania. Tak czy inaczej my powinniśmy pamiętać o następującej Bożej zasadzie: Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! (…) Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę (Rz 12, 17; 19).

zlodziej2

Mimo wszystko wydaje się jednak, iż, zasadniczo rzecz biorąc, można ów film docenić ze względu na jego główne, a budujące i pozytywne przesłanie. Jest to bowiem opowieść o tym, że każdy może zmienić się na lepsze, należy dawać innym drugą szansę oraz przebaczać tym, którzy nas skrzywdzili. W obrazie tym widzimy też możliwe przyczyny tego, że ktoś zaczął żyć bardzo niemoralnie, jednak okoliczność ta nie powoduje raczej rozmycia w odbiorcy wrażenia, kto postępuje dobrze, a kto źle. Lekki przytyk można jednak dać jednemu ze stwierdzeń, które pada z ust Sandy’ego wobec Diany, gdy ten mówi, iż: „Nie jest ona złą osobą”. Oczywiście, może tak być, iż człowiek, który dokonuje obiektywnie poważnego zła, nie ściąga na swe sumienie jeszcze winy grzechu śmiertelnego (przez co można go nie nazywać „złą osobą”), gdyż różne czynniki mogą zmniejszać osobistą winę grzesznika. Z drugiej jednak strony tego typu sformułowania (czyli, że ktoś choć czyni zło, to tak naprawdę jest dobrą osobą itp.) często mają podprowadzać odbiorcę w stronę fałszywych twierdzeń w rodzaju, iż tak naprawdę żaden człowiek nie jest zły (a przez to np. nie zasługuje na karę wiecznego piekła), w rzeczywistości nie odpowiadamy za czynione przez siebie nieprawości, a winę za to ponoszą niezależne od nas czynniki w rodzaju wychowania, środowiska, w którym żyjemy, poziomu materialnego, etc.

Podsumowując, polecamy ten film, ale jedynie przy zachowaniu skrajnej wręcz ostrożności i czujności polegającej np. na przełączaniu lub przewijaniu obscenicznych momentów tam zawartych.

Mirosław Salwowski

9 maja 2017 10:58