4 komentarze Oparta na prawdziwych wydarzeniach, niezwykła historia walki Augusto i Michaeli Odone, rodziców – chorego na rzadką i nieuleczalną chorobę powodującą zwyrodnienie mózgu zwaną adrenoleukodystrofią – Lorenza. Choroba ta uczyniła z pełnego życia i zdrowego małego chłopca, osobę niezdolną do chodzenia, mówienia i przełykania (innymi objawami są tu np. krwawienie z ust, drżenie na całym ciele). Chociaż lekarze dają Lorenzowi dwa lata życia, jego rodzice podejmują na własną rękę próbę wynalezienia leku na ową chorobę – leku, który jeśli całkowicie nie wyleczy ich syna, to przynajmniej złagodzi jego cierpienie i wydłuży mu życie.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej, film „Olej Lorenza” jest jednym z piękniejszych obrazów na temat miłości, cierpienia, nadziei poświęcenia i wytrwałości. Te cnoty widzimy oczywiście, przede wszystkim na przykładzie rodziców Lorenza, którzy wbrew niemal wszystkim okolicznościom, poświęcają swe życie walce o zdrowie dla swego syna. Co warte odnotowania, w filmie tym jest też kilka wyraźnych i pozytywnych odniesień do wiary w Pana Jezusa, modlitwy i chrześcijaństwa (Augusto i Michaela byli bowiem chrześcijańskim małżeństwem). Nie ma tu także wulgarnej mowy, obscenicznych aluzji, seksu, nagości oraz eksponowania przemocy bądź nieskromności – przez co można ową produkcję oglądać w towarzystwie nastolatków.
Mirosław Salwowski
Wspieraj nas
/.../