Tag Archive: pracowitość

  1. Locke

    Leave a Comment Film ten opowiada o dość niezwykłej podróży samochodem pewnego kierownika robót budowlanych (Ivana Locke’a). Otóż pewnego dnia (a raczej wieczoru) Locke postanawia jechać swym autem nie prostu do domu, gdzie czeka na niego ukochana żona i dwaj synowie, lecz do oddalonego o półtorej godziny jazdy szpitala, gdzie na poród dziecka oczekuje pewna kobieta, z którą główny bohater jeden, jedyny raz zdradził swą małżonkę (a owe dziecko jest owocem tego cudzołóstwa). Ivan nie jedzie tam jednak „cichaczem”, nie wyszukuje kłamliwych wymówek, by oszukać swą żonę, lecz otwarcie przyznaje się jej do swej winy, pragnąc by  wybaczyła mu jego zdradę, jednocześnie jednak chcąc wziąć odpowiedzialność za swe nieślubne dziecko. I to jest jeden z dużych plusów tej produkcji. Zło choćby i jednorazowej niewierności małżeńskiej i spustoszenia, jakie owa niesie za sobą, zostają tu wyraźnie zasygnalizowane. Można też śmiało powiedzieć, że są tu ukazane takie tradycyjnie chrześcijańskie cnoty i wartości jak przyznanie się do popełnionej przez siebie nieprawości oraz próba jej naprawienia. To jednak nie koniec zalet tego filmu. Główny bohater  przedstawiony jest tu, jako osoba wręcz „do bólu” uczciwa, prawdomówna, rzetelna i pracowita. W filmie tym można też odnaleźć pewne negatywne aluzje względem pijaństwa. Powyższe zalety są jednak mocno osłabione, by nie powiedzieć, że w pewnej mierze psute przez obfitość wulgarnej mowy (która nie jest przez nikogo karcona czy krytykowana). Wątpliwym elementem tego filmu jest też to, iż Locke wyraźnie nienawidzi i kipi złością względem swego nieżyjącego już ojca (który porzucił go w dzieciństwie) i z całej fabuły filmu trudno jest wywnioskować, czy  autorzy owej produkcji, pokazali nam to po to, by ową nienawiść i złość jakoś usprawiedliwić czy poddać pewnego rodzaju krytyce (przestrzegając innych przed żywieniem takowych postaw). Podsumowując: ten film może dać niemało do myślenia pewnym ludziom, ale raczej nadaje się on do oglądania przez niewierzących lub mocno zsekularyzowanych chrześcijan (jeśli bowiem na co dzień żywią się oni śmieciami, spróbowanie nieco nadpsutego, aczkolwiek posiadającego jeszcze dużo zdrowych składników jedzenia, może być dla nich pewnym postępem). /.../