Tag Archive: polska obrona City Hall w Iraku

  1. Karbala

    Leave a Comment Film opowiada historię grupy polskich żołnierzy w Iraku, którym (wraz z oddziałem bułgarskiej armii) dane było w kwietniu 2004 roku stoczyć bitwę w obronie ratusza miejskiego w Karbali z licznymi bojownikami szyickiej organizacji o nazwie „Armia Mahdiego”. Pierwowzorem pokazanego w tej produkcji dowódcy polskich żołnierzy kapitana Kalickiego jest kpt. Grzegorz Kaliciak. W zamiarze twórców film ten odsłania kulisy pamiętnych wydarzeń z Karbali, które miały być z polecenia dowództwa armii USA ukryte przed opinią publiczną. Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej obraz ów – choć z trudem – może być oceniony pozytywnie, gdyż jego główny wątek wydaje się przedstawiać postawy godne pochwały. Mamy tutaj bowiem pokazaną odważną i honorowaną walkę polskich oraz bułgarskich żołnierzy przeciwko zdziczałemu postępowaniu szyickich bojowników z „Armii Mahdiego”. Ci drudzy wszak w swej walce jako żywe tarcze wykorzystują porwane dzieci, polscy i bułgarscy żołnierze nie chcą zaś strzelać do tych dzieci, a niekiedy nawet ratują je z narażeniem własnego życia. Niestety jednak ten zasadniczo dobry przekaz filmu został otoczony dużą ilością wyraziście wulgarnych i obscenicznych odniesień do pornografii i masturbacji, które w znacznym stopniu psują budujące wrażenie, jakie można odnieść z oglądnięcia tej produkcji. Już sama wyrazistość owych odniesień jest czymś niepożądanym i szkodliwym, a dodajmy, że owym aluzjom nie zostały przeciwstawione żadne przygany, krytyka czy choćby alternatywne, a sprzyjające cnocie czystości i wstydliwości postawy innych pokazanych w filmie postaci. Co prawda w jednej scenie polscy żołnierze żartują sobie z szyickiego milicjanta, iż ten nie może oglądać pornografii, jednak ów wątek nie jest w żaden sposób kontynuowany, by uznać, że postać owego szyity została tu pokazana po to by dać widzom jakiś pozytywny przykład w tej sferze. Niestety trzeba też dodać, iż jeden z nieprzyzwoitych żartów, które usłyszeć może w tym filmie ociera się wręcz o bluźnierstwo, gdyż Pismo święte (czyli Słowo samego Boga) jest tam zestawione z pornografią – w tym wypadku reakcją na taką ohydę jest śmiech słuchających owego dowcipu, nie zaś oburzenie czy przygana ze strony kogokolwiek. Warto więc przypomnieć następujące Boże pouczenie: O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani  o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie” (Ef 5, 4). Poza tym, główny bohater filmu, czyli kapitan Kalicki w pewnym momencie deklaruje gotowość do złożenia fałszywych zeznań w sądzie, co nie spotyka się z żadną naganą czy krytyką innych postaci tam ukazanych. Mirosław Salwowski /.../