Leave a Comment Znany hollywoodzki musical, którego treścią są perypetie pewnej młodej zakonnej nowicjuszki, która z powodu swych różnych wybryków zostaje czasowo relegowana ze zakonu, w którym przebywała. Maria, bo tak ma na imię ta niewiasta, po tym jak opuszcza mury klasztoru, podejmuje się pracy jako guwernantka w domu owdowiałego kapitana Georga von Trappa, oficera marynarki w stanie spoczynku. Tam też będzie musiała się zaopiekować siódemką niesfornych dzieci kapitana. Na tle owych, można by powiedzieć, „familijnych perypetii” w filmie tym rozwija się też wątek polityczny, gdyż akcja tego obrazu dzieje się w Austrii pod koniec lat 30-tych XX wieku, a więc w przeddzień włączenia tego kraju do rządzonej przez Hitlera i nazistów III Rzeszy. Kapitanowi von Trapp zaś jako zdeklarowanemu przeciwnikowi nazizmu przyjdzie się mierzyć również z narastającymi w jego kraju wpływami zwolenników tej ideologii.
Film „Dźwięki muzyki” słusznie jest do dziś ceniony jako przykład tego, w jaki sposób można połączyć wysokie artystyczne walory z czystą, dobrą i niewinną rozrywką dla całych rodzin. Pomijając wszak pewne, relatywnie niezbyt duże uchybienia tej produkcji w rodzaju scen pozamałżeńskich romantycznych pocałunków oraz damsko-męskich tańców, w filmie tym nie znajdzie się tak bardzo eksponowanych dziś wątków i motywów jak obsceniczność, seks, wulgarna mowa, nagość, bezwstyd w ubiorach czy krwawa przemoc. Jednocześnie zaś, dobry poziom gry aktorskiej, przepiękne zdjęcia i muzyka oraz wciągająca fabuła czynią „Dźwięki muzyki” rozrywką atrakcyjną i ciekawą dla wielu widzów.
Jednak nie tylko, zasadniczo zgodne z tradycyjną moralnością chrześcijańską forma i środki wyrazu czynią ów film pożytecznym i budującym. Także wartości i zasady pokazane w „Dźwiękach muzyki” zdają się być budujące oraz pożyteczne dla dusz. Co prawda, w niektórych środowiskach katolickich ów film był krytykowany za to, iż miał on podważać znaczenie posłuszeństwa i dyscypliny na rzecz wolności i zabawy, jednak my nie widzimy czegoś takiego w tym obrazie. Owszem, główna bohaterka krytykuje tu pewne formy zaprowadzanej przez kapitana von Trappa dyscypliny, ale nie wydaje się by wszelka dyscyplina była tu ganiona z zasady, ale tylko ta, która wygląda na bezduszną i pozbawioną miłości. W „Dźwiękach muzyki” chodzi więc raczej o ukazanie potrzeby równowagi pomiędzy okazywaniem miłości i innych pozytywnych uczuć wobec dzieci, a wymaganiem od nich posłuszeństwa i dyscypliny, aniżeli o kwestionowanie tych drugich jako takich. Ponadto, na uznanie zasługuje też drugi z wątków owego filmu, a mianowicie zawarta w nim zdecydowana krytyka nazistowskiej ideologii, jako antychrześcijańskiego i bezbożnego tworu. Wreszcie, należy docenić też obecność w „Dźwiękach muzyki” odwołań do Boga, modlitwy i religii chrześcijańskiej.
Mirosław Salwowski
/.../