Tag Archive: Liam Neeson

  1. Lodowy szlak

    Leave a Comment Akcja tego filmu rozgrywa się na północy Kanady. W tamtejszej kopalni diamentów dochodzi do wypadku, wskutek którego pod ziemią zostaje uwięzionych 26 górników. Aby przybyć im z pomocą zostaje zorganizowana misja ratunkowa, której przewodzić ma Mike, twardy i doświadczony kierowca ciężarówek. Mike ma wraz z grupą innych kierowców, dowieźć do uległej katastrofie kopalni, potrzebny do uratowania górników, sprzęt. Cała zaś trasa ma wieść przez zimne, gęsto ośnieżone i zalodzone tereny Kanady. Dodatkowo okazuje się, że wrogiem Mike’a i jego kompanów będzie nie tylko niesprzyjająca aura i pogoda, ale też pewni źli ludzie, którym zależy na tym, by znajdujący się pod ziemią górnicy nie zostali uratowani. Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film pt. „Lodowy szlak” ma kilka mocnych punktów i jeden (może dwa) słabsze. Do rzędu tych pierwszych można zaliczyć brak w nim obsceniczności, seksu i nieskromności oraz akcent położony na takie tradycyjne cnoty i wartościowe postawy jak: troska o słabszych, poświęcenie dla bliźnich, przyznawanie się do błędu, ukazywanie szkodliwości pochopnego osądzania innych ludzi. Ponadto w filmie tym w negatywny sposób pokazuje się chciwość, która potrafi przeradzać się nawet w przenoszenie zysków finansowych ponad ludzkie życie i zdrowie. Nie trzeba też chyba tutaj specjalnie dodawać, iż „Lodowy szlak” odwołuje się w swej warstwie fabularnej do tradycyjnego dla zdrowej części naszej zachodniej kultury motywu walki dobra ze złem. Co do bardziej wątpliwych elementów omawianego filmu to są nimi relatywnie spora ilość wulgaryzmów, a także to, iż można zastanawiać się, czy główny bohater nie zaczyna walczyć ze swymi przeciwnikami w duchu prywatnej zemsty i samosądu. Coś takiego zaś byłoby moralnie złe, gdyż o ile można i należy bronić siebie (i innych) przed agresją, to nie powinno się przy tym mścić, gdyż takowe uprawnienie należy do Boga i powołanych przez niego władz cywilnych. Mirosław Salwowski /.../
  2. Uczciwy złodziej (2020)

    Leave a Comment W światowej kinematografii jest chyba niewiele filmów, które łączyłyby sympatyczne przedstawianie różnej maści przestępców z jednoczesnym odmalowywaniem ich autentycznej skruchy. Jeśli już to przysłowiowy złodziej czy gangster ma wzbudzać sympatię widzów poprzez to, że łączy swój kryminalny proceder z przestrzeganiem niektórych zasad honorowych, albo też w danej historii jest on przeciwwagą dla kogoś jeszcze bardziej od niego złego. Nie wiem jednak, czy na palcach choćby jednej ręki można by policzyć filmy poświęcone przestępcom, w których ci nie dość, że mieliby mocne postanowienie poprawy, to jeszcze zamierzaliby naprawić całokształt popełnionego przez siebie zła. Stąd też, produkcje filmowe poświęcone osobom łamiącym prawo zwykle są co najmniej poważnie dwuznaczne moralnie. Dlatego zatem warto docenić te z filmów, w których wątek szczerej skruchy ze strony przestępcy jest bardzo mocno zaakcentowany, a taki to właśnie obraz stanowi „Uczciwy złodziej” z 2020 roku z Liamem Neesonem w roli głównej. W filmie tym, główny bohater (Tom) po latach okradania banków, poznaje kobietę (Annie), w której się zakochuje i z chęci ułożenia sobie z nią normalnego życia, postanawia zaproponować FBI specyficzny układ. Otóż w ramach tego układu Tom pragnie oddać się w ręce władz, zwrócić wszystkie skradzione przez siebie pieniądze, w zamian za względnie łagodny wyrok (bodajże 2 lata więzienia). Po wszystkim ów były złodziej zamierza ożenić się ze swą ukochaną, by wieść, z nią normalne i spokojne życie. Pech jednak chce, że do Toma zgłaszają się akurat ci z agentów FBI, którzy są nieuczciwi (zwłaszcza jeden z nich) i zamiast doprowadzić sprawę do jej właściwego końca, chcą oni zagarnąć dla siebie owe skradzione niegdyś pieniądze, w efekcie czego zagrażają życiu nie tylko głównego bohatera, ale i jego ukochanej. Gwoli podkreślenia kolejnego z plusów tego filmu dodam, że i jeden z tych agentów FBI ostatecznie okazuje skruchę i z wielkim ryzykiem dla samego siebie postanawia postąpić tak, jak należy. Oczywiście, nie wszystko w tym filmie zasługuje na pochwałę. Nie wszystkie z metod, które używa Tom w swej walce o to, co można nazwać jego „nowym, lepszym życiem” są pozbawione moralnych wątpliwości. Co więcej, ukochana Toma jest przedstawiona jako rozwódka, zasadniczo więc rzecz biorąc, można przyjąć domniemanie, że jego związek z nią będzie miał charakter cudzołożny (choć z drugiej strony twórcy filmu nie podali tu informacji, które by wykluczały interpretację, iż jej pierwsze małżeństwo było „nieważne”). Nie mniej jednak fakt, dość unikatowego potraktowania przez reżysera i scenarzystę wątku „sympatycznego przestępcy” (autentyczna skrucha plus zadośćuczynienie) skłania nas do pozytywnego jego wyróżnienia. Ponadto, w filmie tym nie ma scen seksu, nie epatuje się w nim wulgarnością, obscenicznością, nieskromnością oraz przemocą – co rzecz jasna jest jego dodatkowym atutem. Mirosław Salwowski /.../
  3. Tożsamość (2011)

    Leave a Comment

    Doktor Martin Harris przybywa wraz z żoną do Berlina na konferencję naukową, jednak niedługo przed jej rozpoczęciem ulega wypadkowi samochodowemu, po którym – jak twierdzi opiekujący się nim lekarz – może mieć kłopoty z pamięcią. Gdy przez kilka dni nikt nie odwiedza go w szpitalu, ani nie interesuje się jego losem, postanawia na własną rękę opuścić szpital, by udając się na miejsce konferencji, w której miał wziąć udział, tam odnaleźć swą żonę. O dziwno, kiedy jednak trafia już do właściwego hotelu, okazuje się, że nie tylko jego własna żona go nie poznaje, ale że za doktora Harrisa podaje się zupełnie inny mężczyzna. To jednak nie koniec problemów głównego bohatera – gdy próbuje on dowieść swej tożsamości, jego życie okazuje się być zagrożone, gdyż usiłuje go zabić dwójka tajemniczych zamachowców. Co więcej, okaże się, że cała sprawa, ma nie tylko drugie (dziwna zamiana tożsamości doktora Harrisa), ale też trzecie dno.

    Na płaszczyźnie etycznej i światopoglądowej, film ów można pochwalić za to, iż przy okazji  wartkiej, ciekawej i wciągającej akcji, przekazuje też swym widzom ważną i cenną lekcję moralną o tym, że złe wybory, jakie podejmowaliśmy w przeszłości nie muszą determinować nas do ciągłego trwania w nich w przyszłości. Innymi słowy, nawet, jeśli czyniliśmy wcześniej zło, możemy opowiedzieć się za dobrem.  Innym walorem tego obrazu jest to, iż w postaci profesora Bresslera pokazany został przykład altruizmu i tego jak nauka może być użyta w służbie dla dobra bliźnich.

    Film ten jednak obok wymienionych wyżej pozytywów ma też  pewne istotne wady, jakimi są np. eksponowanie scen erotycznego pożycia, nieskromnych strojów, czy też wulgarna mowa.

    Mirosław Salwowski /.../