Leave a Comment Akcja filmu dzieje się w NRD, wówczas, gdy władzę w tym kraju sprawowała pod sowieckim protektoratem niechętna chrześcijaństwu i chrześcijanom partia komunistyczna. Owa antypatia komunistów wobec wyznawców Chrystusa w obrazie tym jest przedstawiona głównie na przykładzie losów luterańskiego pastora Friedricha Gottfrieda i jego nastoletniego syna Petera. Widzimy tu więc, jak za pomocą przeróżnych pretekstów i wybiegów, pragnący żyć swą wiarą chrześcijanie, gnębieni byli trudnościami, a nawet represjami ze strony władz komunistycznych (np. cytowanie na kazaniu słów Pana Jezusa o zburzeniu Jerozolimy oraz o tym, że wówczas należy uciekać z tego miasta, było interpretowane jako zachęta do ucieczki z kraju). W filmie pokazano też swoistą komunistyczną obrzędowość i quasi-religijność, za pomocą której zwolennicy bolszewizmu starali się stworzyć konkurencję wobec religii chrześcijańskiej. Tak też ukazane tu zostały np. świeckie pogrzeby na których zaprzeczano wierze w istnienie Nieba i piekła, czy też ceremonie nadawania w urzędzie imienia, mające być bezbożnym małpowaniem chrześcijańskiego chrztu. I chociaż, komunistyczne władze NRD unikały tego rodzaju prześladowań chrześcijan, o których można powiedzieć, że mają one charakter otwarty i jawny, tym nie mniej faktycznie stwarzały one znaczną dolegliwość i trudność dla tych spośród wierzących w Pana Jezusa, którzy pragnęli traktować swą wiarę poważnie. Widzimy to m.in. , na przykładzie Petera, który, by zostać przyjętym do Konserwatorium Muzycznego, musi odpowiedzieć na siedem pytań, spośród których jedno – o ile się nań odpowie pozytywnie – zakłada faktyczne wyparcie się wiary chrześcijańskiej. Peter odkłada odpowiedź na te pytania, jednak mimo to, władze jego szkoły, postanawiają zaprosić go do udziału w Festiwalu Muzycznym dla młodych. Okazuje się jednak, że komuniści mają w tym swój cel, pragnąc wykorzystać udział syna pastora w swej kłamliwej propagandzie, głoszącej, jakoby chrześcijańska młodzież miała pełne prawa i szanse rozwoju w nowym socjalistycznym państwie.
Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej, główną zaletą filmu „Pytanie 7” wydaje się być to, iż dodaje on uczniom Pana Jezusa otuchy i odwagi. Twórcy tego obrazu zachęcają nas w ten sposób do wcielania w życie następującego biblijnego pouczenia: Ale jeżelibyście nawet coś wycierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie obawiajcie się zaś ich gróźb i nie dajcie się zaniepokoić! Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest (1 P 3, 14-15).
Film ów nie zawiera też żadnych wulgarnych słów, obscenicznych aluzji, scen seksu oraz nie eksponuje przemocy i nieskromności. Spokojnie można go zatem polecać do obejrzenia całym rodzinom na wspólne wieczory.
„Pytanie 7” był czasami emitowany przez TV Trwam.
Mirosław Salwowski
/.../
1 Comment Akcja filmu rozgrywa się w Imperium Rzymskim za panowania cesarza Domicjana (81-96 po Chr.), Władca ów ogłasza się bogiem i żąda, aby każdy obywatel oddawał mu cześć. Temu poleceniu oczywiście nie mogą podporządkować się chrześcijanie. Rozpocznie się zatem kolejna (po Neronie) fala zaplanowanych i zorganizowanych prześladowań wyznawców Jezusa. Wśród prześladowanych i zesłanych na wyspę Patmos, ukrywa się (pod imieniem Teofil) ostatni ze świadków Zmartwychwstania, apostoł Jan. Listy Jana niosą udręczonym chrześcijanom otuchę, dlatego jest on szczególnie poszukiwany z rozkazu Domicjana. Zadanie odnalezienia apostoła zostaje zlecone młodemu rzymskiemu oficerowi o imieniu Valerius, który, mimo że zakochany w chrześcijance, z poczucia obowiązku podejmuje się tego zadania. Zaczyna więc infiltrację środowiska chrześcijan, w związku z czym będzie musiał udać się w charakterze więźnia skazanego na ciężkie roboty w kopalni na wyspę Patmos.
W filmie, zasygnalizowany powyżej, wątek „romantyczno – szpiegowski” przeplata się z główną jego osnową, czyli próbą plastycznego pokazania Objawienia św. Jana. Sposób ukazania wizji apostoła w połączeniu z aktorskim kunsztem odtwórcy tej postaci jest jednym z mocniejszych punktów tej produkcji.
Jeśli chodzi o pozaartystyczne walory filmu, to jest ich tak wiele, że wymienię tylko te, moim zdaniem, najistotniejsze:
– zasadnicza zgodność przekazu filmowego z ewangelicznym
– ukazanie, ze są sytuacje, w których dawanie chrześcijańskiego świadectwa jest równoznaczne z gotowością do męczeństwa
– pokazanie, że nie tylko słowa ale i czyny (zwłaszcza uczynki miłosierdzia) są sposobem na głoszenie Ewangelii
– widoczny kontrast pomiędzy bałwochwalczą czcią, jakiej domaga się dla siebie Domicjan, a czcią, jaką oddają chrześcijanie jedynemu prawdziwemu Bogu
– wskazanie na natchnione Słowo Boże jako źródło nadziei i otuchy również w bardzo trudnych czasach
– pokazanie istoty prawdziwej wolności
Konkludując, film bez zastrzeżeń można polecić zwłaszcza osobom, które pragną zapoznać się trochę z historycznym kontekstem powstawania ostatniej z ksiąg Nowego Testamentu.
Marzena Salwowska
Wspieraj nas
/.../