Filmy
System

Ocena ogólna:  Dobry ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami (+1)

Tytuł oryginalny
Child 44
Data premiery (świat)
15 kwietnia 2015
Data premiery (Polska)
24 kwietnia 2015
Rok produkcji
2015
Gatunek
Dramat/Thriller
Czas trwania
137 minut
Reżyseria
Daniel Espinosa
Scenariusz
Richard Price
Obsada
Tom Hardy, Gary Oldman, Noomi Rapace, Joel Kinnaman, Paddy Considine, Fares Fares, Jason Clarke, Vincent Cassel, Mark Lewis Jones, Nikolaj Lie Kaas, Charles Dance, Tara Fitzgerald
Kraj
Czechy/USA/Wielka Brytania/Rumunia
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Akcja „Systemu” dzieje się w latach pięćdziesiątych XX w. w ZSRR. Główną postacią jest tu Leo Demidov, bohater II wojny światowej, obecnie ceniony oficer radzieckiej służby bezpieczeństwa. Leo prowadzi właśnie kolejne śledztwo, zmierzające jak zwykle do rozbicia szajki domniemanych obcych agentów i „wrogów ludu”. Tym razem jednak sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót, gdy przełożony nadzorujący śledztwo jako jedną z podejrzanych osób wskazuje Demidovowi jego własną żonę. Główny bohater filmu nie ma złudzeń co do tego, jak działa  system, w którym żyje – albo „wystawi” ukochaną Raisę (niezależnie od tego czy znajdzie dowody jej winy, czy nie), albo zaryzykuje losy całej swojej rodziny. Na domiar złego, zamordowany zostaje synek najlepszego przyjaciela Leo. A jako że w komunistycznym raju nie może być mowy o takim przejawie moralnej zgnilizny jak morderstwa (zwłaszcza seryjne), Demidov dostaje polecenie, by przekonać przyjaciela, że jego dziecko zginęło w wypadku. W dalszej części filmu śledzić więc będziemy, splatające się ze sprawą „nieistniejącego” seryjnego mordercy,wątki osobistych problemów i dylematów głównego bohatera.

filmweb.pl

filmweb.pl

Zasadniczą zaletą tego filmu zdaje się wskazanie, że w nawet najgorszym i najbardziej zniewalającym systemie, człowiek pozostaje odpowiedzialny za swoje czyny i może się starać być dobrym, gdyż mamy wbudowany w siebie pewien moralny kompas. Takie staranie obserwujemy w osobie głównego bohatera „Systemu”, który nawet jako oficer bezpieki stara się służyć jak najlepiej swojej ojczyźnie (chociaż  w dużej mierze jest zwiedziony co do rozumienia tego dobra), usiłuje też w swojej pracy być, w miarę możliwości, łagodny i nigdy nie tylko sam nie nadużywa władzy, ale zabrania tego również swoim podwładnym, brzydząc się okrucieństwem i tępiąc je. Kiedy zaś staje w sytuacji, w której „opadają mu łuski z oczu”, dokonuje bardzo ryzykownego, ale słusznego moralnie wyboru, który zresztą okazuje się zbawienny w skutkach. Można powiedzieć, że główny bohater nie traci tu nic naprawdę istotnego (piękne mieszkanie, lepszą pensję, prestiż), w dłuższej zaś perspektywie zyskuje prawdziwą miłość i szacunek żony, pożyteczną społecznie pracę w milicji i współpracowników, którym będzie mógł zaufać. Szczególnie jasnym punktem jest tu oczywiście wątek rodzinny – sztuczne małżeństwo Leo i Raisy ożywa dzięki prawdzie i szczerości, a nawet otwiera się na nieoczekiwane poszerzenie rodziny. Można więc rzec, iż film ten pokazuje, że najlepszym (choć ryzykownym) sposobem, by nie dać się zgnieść systemowi jest szukanie prawdy i trwanie przy niej. Ważną zaletą filmu jest też przypomnienie najistotniejszych niegodziwości stalinowskiego systemu. Trzeba bowiem pamiętać, że oprócz niedorzeczności ekonomicznych czy walki z chrześcijaństwem (czym akurat film w ogóle się nie zajmuje), główną jego niegodziwością było oczekiwanie od obywateli okazywania posłuszeństwa władzy poprzez zakłamanie, a także celowe osłabianie poczucia indywidualnej odpowiedzialności za swoje czyny, jak też rozluźnianie wszelkich naturalnych i zdrowych więzi międzyludzkich, zwłaszcza rodziny (której dobro winno być szczególną troską rządzących). Oczywistą zaletą filmu jest też historia ścigania złoczyńcy z narażeniem życia, jak też to, że najwięksi złoczyńcy ponoszą tu w końcu zasłużoną karę. Jak już pisałam, jedną z zalet filmu jest też optymistyczny i moralnie dobry (niestety z poważnymi zastrzeżeniami) finał filmu. Częścią tego happy endu jest też scena, w której główny bohater zaczyna zastanawiać się poważnie nad swoją moralną kondycją.

Niestety, nie wszystkie elementy tej produkcji zasługują na taką pochwałę. Wyraźnym zgrzytem w filmie jest sugestywna scena intymnego pożycia małżonków (gdyby nie ten epizod „System” uznać by można za jeden z bardziej obyczajnych obrazów współczesnego kina). Momentami też ma się wrażenie, że przemoc tu ukazana jest nadmierna i służy zabawianiu widza. W oryginalnej wersji językowej pojawia się też problem częstego użycia wulgaryzmów. Pewnym zgrzytem jest też niedostrzeganie przez twórców filmu różnicy pomiędzy słusznym a niesłusznym represjonowaniem przez państwo niektórych „prywatnych” zachowań swoich obywateli. Nie można bowiem stawiać na jednej płaszczyźnie niesprawiedliwego gnębienia obywateli (np. za uczciwość) ze ściganie i karaniem takich występków jak czyny homoseksualne. Główną jednak wadą filmu wydaje się pewne osłabianie jego ogólnie pozytywnego wydźwięku przez niektóre sceny, gdzie bohater w imię „większego dobra” albo po prostu dla ocalenia życia nie zaprzecza kłamstwu lub sam wprost się go dopuszcza.

Film kwalifikujemy zatem, przez wzgląd na jego ogólny wydźwięk, jako dobry, jednak z bardzo poważnymi zastrzeżeniami, radząc zjeść ze smakiem zdrowe owoce z tego koszyka, omijając te nadgniłe.

Marzena Salwowska

11 marca 2019 13:13