Filmy
Sprawa Chrystusa

Ocena ogólna:  Dobry (+3)

Tytuł oryginalny
The Case for Christ
Data premiery (świat)
6 kwietnia 2017
Data premiery (Polska)
17 listopada 2017
Rok produkcji
2017
Gatunek
Dramat
Czas trwania
112 minut
Reżyseria
Jon Gunn
Scenariusz
Brian Bird
Obsada
Mike Vogel, Erica Christensen, Frankie Faison, L. Scott Caldwell, Brett Rice, Faye Dunaway, Robert Forster, Renell Gibbs, Mike Pniewski, Haley Rosenwasser, Judd Lormand
Kraj
USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia szczególnego dziennikarskiego śledztwa, którego tematem było zbadanie historycznej i racjonalnej wiarygodności zawartych w Biblii informacji na temat Jezusa Chrystusa. Lee Strobel bo tak się nazywa dziennikarz, który podjął się wspomnianego wyżej zadania, był w latach 70-tych XX wieku cenionym pracownikiem jednej z chicagowskich gazet, gdzie m.in. zajmował się reportażami śledczymi. Kwestią wiarygodności dostępnych odnośnie Chrystusa danych zainteresował się on wtedy, gdy jego żona porzuciła swe ateistyczne poglądy na rzecz wiary chrześcijańskiej. Strobel jako żarliwy ateista postanowił wówczas, iż za pomocą metod właściwych dla uprawianego przez niego dziennikarstwa śledczego udowodni swej nowo nawróconej żonie, iż chrześcijańska wizja życia Pana Jezusa to zbiór niewiarygodnych legend oraz baśni.

Na płaszczyźnie moralnej i światopoglądowej film ten można uznać za skrócony, acz bardzo dobry (uwzględniając jednak specyfikę przekazu kinowego) kurs tradycyjnie chrześcijańskiej apologetyki. Jest to też przy tym ujmująca historia o nawróceniu, zmianie oraz odpowiedzi jaką każdy z nas musi znaleźć na najbardziej fundamentalne pytania. Godne docenienia w tym filmie jest także to, iż nie ma w nim eksponowania wulgarnej mowy, obsceniczności, nieskromności, seksu oraz krwawej przemocy (a w zasadzie nie ma tam w ogóle większości z tych rzeczy).

Jedynym zastrzeżeniem, jakie można mieć wobec treści tej produkcji jest to, iż pokazuje ona obrzęd chrztu jedynie w kontekście publicznego wyznania wiary bez wspomnienia o tym, że ów sakrament jest dawany przede wszystkim na „odpuszczenie grzechów” (grzechu pierworodnego oraz grzechów osobistych, jeśli przed chrztem zdążyło się je popełnić). Z drugiej strony w filmie tym jedynie milczy się na temat owego aspektu chrztu, ale otwarcie się go nie kwestionuje, więc tak do końca nie wiadomo, czy intencją twórców owego obrazu było negowanie tradycyjnego nauczania katolickiego na temat wymienionej wyżej funkcji chrztu.

Mirosław Salwowski

 

23 listopada 2017 17:27