Filmy
Słaby punkt

Ocena ogólna:  Dobry ale z bardzo poważnymi zastrzeżeniami (+1)

Tytuł oryginalny
Fracture
Data premiery (świat)
11 kwietnia 2007
Data premiery (Polska)
10 sierpnia 2007
Rok produkcji
2007
Gatunek
Dramat/Thriller
Czas trwania
113 minut
Reżyseria
Gregory Hoblit
Scenariusz
Daniel Pyne i Glenn Gers
Obsada
Ryan Gosling, Anthony Hopkins, Billy Burke, David Strathairn, Rosamund Pike, Embeth Davidtz
Kraj
Niemcy/USA
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Główny bohater filmu to młody i ambitny prokurator, Willy Beachum, który po serii sukcesów na sali sądowej, szykuje się do rozpoczęcia pracy w korporacji prawniczej, gdzie ma zarabiać znacznie lepiej niż w prokuraturze. Przed zmianą zatrudnienia ma on jednak po raz ostatni wystąpić jako prokurator i tym razem napotka godnego siebie przeciwnika w osobie Teda Crawford, bogatego i cynicznego człowieka, który z zimną krwią zabił swoją niewierną żonę.

Film ten jest nieco trudny do jednoznacznej oceny, gdyż ma on dość wyraźne zalety moralne, ale też i poważne wady.

Zacznijmy od tych drugich. Głównym i bardzo poważnym minusem tej produkcji jest to, że cudzołożny związek żony Crawforda i porucznika Roberta Nunally (który sam ma żonę i dzieci) przedstawiany jest z dość wyraźną sympatią dla tejże występnej pary. W żadnym też momencie nie spotyka się on z  moralną naganą, czy sugestią, że takie postępowanie jest niegodziwe. Chociaż, trzeba przyznać, że widzimy tragiczne konsekwencje tak dla żony Crawforda jak i jej kochanka -policjanta, więc można by przypuszczać, że twórcy filmu uznali to za wystarczający komentarz, gdyby nie fakt, że obie te postaci kreowane są tu wyłącznie na tragiczne i raczej niewinne ofiary. Uwypukla to jeszcze sylwetka zdradzanego męża, który od początku jest tu czarnym charakterem i raczej nie wzbudza sympatii ani nawet współczucia widza, przez co łatwo zapomnieć, że on sam, zanim dopuścił się zbrodni, najpierw doznał wielkiej krzywdy ze strony swojej ukochanej żony i jej wspólnika w cudzołóstwie.

Nadto mamy też tu pokazany bez jakichkolwiek zastrzeżeń wątek intymnej niemałżeńskiej relacji pomiędzy głównym bohaterem a jego chwilową szefową. Przy tej jednak naganie, trzeba jednak jednocześnie pośpieszyć i z pochwałą dla twórców filmu za to, że jedynie sugerują owo pożycie, właściwie bez wchodzenia w jakiekolwiek szczegóły. Ogólnie zresztą, mimo że poruszany tu temat cudzołóstwa dawałby pewnie ku temu niejeden pretekst, film miło zaskakuje brakiem erotycznych scen i ogólnie rzecz można powściągliwością w tej dziedzinie.

Poza zdrowym umiarem w powyższej tematyce produkcja ta ma jeszcze kilka innych poważniejszych zalet. Pokazuje bowiem klasyczny i bardzo dobry dla kształtowania charakteru widza przykład bohatera, który zostaje poddany ważnej moralnie próbie – lekcji, z której ma szanse wyjść jako lepszy człowiek. Będzie on bowiem musiał zdecydować, czy chce wygrać i dochodzić sprawiedliwości za wszelką cenę, czy może postąpi uczciwie i zgodnie z prawem narażając się nie tylko na porażkę, zawodową kompromitację, zerwanie obiecującej relacji uczuciowej oraz utratę perspektyw na przyszłość, ale też na życie ze świadomością, że mógł doprowadzić (nieuczciwie) do skazania mordercy, ale tego nie zrobił.

filmweb.pl

filmweb.pl

Atutem filmu jest też to, że jego główny bohater potrafi, kiedy trzeba, nie tylko wybierać pomiędzy dobrem i złem, ale też pomiędzy większym a mniejszym dobrem. Chociaż bowiem szukanie lepszej pracy i zarobków nie jest samo w sobie czymś złym, to jednak w końcu uznaje on, że jego gorzej płatne zajęcie w prokuraturze jest lepsze niż bardziej dochodowe w korporacji, gdyż tu jego talenty przynoszą większy pożytek społeczeństwu.

Istotnym atutem filmu jest również pokazanie, jak zadufany w sobie człowiek w końcu upada przez swoją pychę, a ten, który uczy się pokory, dzięki tej pokorze zwycięża.

Wreszcie zdecydowanym plusem jest także potępienie szukania sprawiedliwości na własną rękę, zarówno na przykładzie zdradzanego męża jak i policjanta, który próbuje manipulować sprawą w sposób niezgodny  z prawem.

Zatem mimo opisanych wcześniej obiekcji polecamy „Słaby punkt” przez wzgląd na jego moralnie mocne punkty.

Marzena Salwowska

12 czerwca 2019 17:06