Filmy
Psy 2. Ostatnia krew

Ocena ogólna:  Wyraźnie zły (-2)

Data premiery (Polska)
5 kwietnia 1994
Rok produkcji
1994
Gatunek
Sensacyjny
Czas trwania
98 minut
Reżyseria
Władysław Pasikowski
Scenariusz
Władysław Pasikowski
Obsada
Bogusław Linda, Cezary Pazura, Artur Żmijewski, Magdalena Dandourian, Marek Barbasiewicz, Jerzy Zelnik, Sławomir Sulej, Ryszard Kotys, Mirosław Zbrojewicz, Lech Dyblik
Kraj
Polska
BrakNiewieleUmiarkowanieDużoBardzo dużo
Nieprzyzwoity język
Przemoc / Groza
Seks
Nagość / Nieskromność
Wątki antychrześcijańskie
Fałszywe doktryny

Kolejna część słynnych „Psów” Pasikowskiego. Tym razem, były funkcjonariusz SB, Franz wychodzi po 4 latach z więzienia, po czym dostaje od swego kolegi Radosława Wolfa propozycję udziału w przemycie transportu broni na Bałkany. W interes ten zamieszany jest też jeden z rosyjskich dyplomatów, a także pochodzący z byłego ZSRR gangsterzy. Franz co prawda zgadza się na ową pracę, jednak ostatecznie postanawia pokrzyżować plany swym mocodawcom.

Jeśli chodzi o oceną moralną i światopoglądową tego filmu to jest ona niska, gdyż ów powiela wady obecne w jego pierwszej części. Jest to więc obraz przepełniony wulgarną mową, obscenicznością, seksem i dosadnie pokazaną krwawą przemocą. Co prawda, ostatecznie główny bohater postępuje w nim słusznie, gdyż próbuje zapobiec dokonaniu przestępstwa, jednak nie wydaje się, by to w jakiś bardziej znaczący sposób łagodziło to wskazane wyżej niebezpieczeństwa tego filmu. Ażeby bowiem dotrzeć do tego pozytywnego finału, wcześniej trzeba wysłuchać steku wulgaryzmów, obejrzeć kilka scen seksu, a także raczyć się takimi widokami jak wykłuwanie oka czy odrąbywanie kciuka za pomocą łopaty.

Psy5

Ponadto, w filmie tym zawarte zostały doktrynalnie podejrzane stwierdzenia typu: „Nie mów mi kur**a, co jest dobra, a co złe. Zostaw to sądowi ostatecznemu„. Z takich zdań aż bije herezją relatywizmu moralnego, wedle którego nie można poznać obiektywnych, obowiązujących wszystkich ludzi, zasad moralnych. Nie można też uciec od konkluzji, iż w „Psach” promuje się dość pogardliwy stosunek do kobiet. Osoby płci pięknej zawsze bowiem, gdy są pokazywane w bardziej wyrazisty sposób, to odmalowuje się je jako głupie, złe albo rozwiązłe seksualnie. W jednej ze scen omawianego filmu Franz dowiadując się o tym, iż jego pochodząca z Bałkanów kochanka zdradza go z Wolfem oburzony mówi do tego drugiego: „Kupiłem ją i jest moja!” (gdyż wcześniej zapłacił za nią skrzynką alkoholu). Można więc spytać: co to w ogóle jest? Aprobata dla seksualnego niewolnictwa kobiet? I pomyśleć, że w tego rodzaju filmach wielu mężczyzn w Polsce upatrywało wzorców prawdziwej męskości …

Mirosław Salwowski

 

22 stycznia 2017 15:03